Naturalistyczny, miejscami obrzydliwy w posępnym klimacie Finchera...a jednak słaby. Myślę, że zabrakło dobrego pomysłu, scenariusza, który umijętnie nawiązywałby do poprzednich czesci, a jednocześnie stanowił oddzielny, dobry film. Wstęp i śmierć Ripley podobały mi stosunkowo najbardziej.