Pojawił się żyd na wiosce i od razu afera. Jedni boją się o swoje majątki, drudzy chcą żyda wykorzystać do zrobienia na nim interesu. Cała masa stereotypów przedstawiających Polaków w jak najbardziej zakłamanym świetle, jako ludzi nietolerancyjnych i kombinatorów. Jak mówię, reżyser przesadził i wyolbrzymił problematykę braku tolerancji i antysemityzmu polskiego narodu na tle jego garstki, każde grupy inności są w Polsce moim zdaniem absolutnie godziwie szanowane, lecz absolutnie mniejszość - nie ma prawa narzucać swych poglądów większości. Konstytucja nie powinna wprowadzać jakichkolwiek zmian w sferze tolerancji (są wystarczająco dobrze zaakcentowane), a choćby środowiskom feministycznym mógłbym nadmienić, iż miast manifestacji przeciw rzekomej dyskryminacji - powinny skierować się na pielgrzymki po rozum do głowy i dziękować w każdej modlitwie, że żyją w tak tolerancyjnym i otwartym na innych kraju jak Polska. Jednakże powracając do filmu: lubię tego typu krótkie filmy fabularne, nakręcone w starym stylu. Interesujący film. Dlatego polecam. Dziękuję za uwagę, kłaniam się Państwu.