Byłym w stanie powiedzieć, że jest zdecydowanie lepszy od pierwszej Obecności... Poważnie... przez cały czas siedziałem ''obesrany'' jak już dawno nie byłem... ;) Niestety po pierwszej godzinie, mniej więcej od momentu pojawienia się Crooked Mana było coraz więcej efekciarskich, żenujących, czy nawet niepotrzebnych scen... Zakończenie też wypadło cienko w porównaniu do całości... chodzi mi tu o moment ''pokonania'' Zakonnicy... Mam wrażenie, że twórcy nie mieli kompletnie pomysłu na tą scenę... A szkoda... :/
Ogółem dostaje ode mnie, naciąganą, bo naciąganą, ale jednak ósemkę... czyli o gwiazdkę wyżej niż pierwowzór... ;)
A, i wydaję mi się, że trzecia część, oczywiście jeśli powstanie nie będzie już tak dobra jak pierwsze dwie... Nawet, kiedy Wan stanie za kamerą... trzeci raz to samo już nie wyjdzie...