Dawno nie było takiego charakterystycznego straszydła,za które można się przebrać na Halloween,jak ta zakonnica.Ostatnie takie postacie z horrorów,to kultowy Freddy Kruger i nożownik w przebraniu ducha z "Krzyku"Wesa Cravena.Pomysł na postać upiornej zakonnicy był świetny,szkoda że film już taki nie jest.Mam wrażenie,że z tym demonem poszło im bardzo łatwo,wystarczyło rozwiązać łamigłówkę i poznać imię demona.W porównaniu z tym,co musieli przejść bohaterowie "Egzorcysty"lub "Egzorcyzmów Emily Rose" to bułka z masłem.Szczęśliwe zakończenie wydaje mi się być zrobione na siłę.Pomysł był dobry,ale słabo wykorzystany.