Więcej pokazać nie znaczy więcej straszyć ... to powinno przyświecać Wan'owi przy kręceniu części trzeciej, która zapewne za dwa lata się ukaże. Obecność 2 to dobry film ze świetną momentami reżyserią, świetną muzyką, specyficznym chłodem i skostniałą atmosferą, ale Obecność z 2013 zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko i na tej części rzeczywiście miałem dreszcze na plecach, a tutaj niestety nie.... Uważam że nieco za często widzimy oblicze zła i w ogóle "natłok" scen grozy powoduje że zamiast być porażonym jakąś świetną sceną atakowany byłem wciąż kolejną i kolejną co mnie troszkę w z biegiem oglądania ... nieco uodporniło. Czasem warto dać więcej klimatu a akcenty rozłożyć mniej gęsto ale to nie musi być zarzut bo dla wielu to będzie atut że tak sporo się dzieje. Może z czasem zmienię ocenę na wyższą ( na niższą nie ma raczej mowy bo za dobry jest tu klimat i muzyka chociażby , cała wykreowanie ponurego świata duchów i istot nieczystych w latach 70-tych jest tak namacalne że jako widz niezmiernie się wciągnąłem a długo po seansie ten klimat pozostał).
spoiler !!!!!!!!!
uważam że ukazanie demona tylko na samym końcu zrobiłoby lepsze wrażenie na widzach, demona widzimy niestety ze 3-4 razy w ciągu filmu więc końcówka już tak nie zaskakuje i nie wali po głowie, w ogóle sam finał mnie osobiście rozczarował i pozostawił spory niedosyt
Pełna zgoda.
Film zachwyca szczególnie starannością wykonania, scenograficznym detalem, kostiumami, no i zdjęcia, gołym okiem widać, że to mistrz DON BURGESS - żadna kamera tak nie "lata" jak jego. Aż chciałoby się tego więcej i więcej!
Szkoda, że zakonnicę postanowiono zrobić za pomocą efektów specjalnych (miejscami przypomina te tandetne wampiry z "Blade'a2" Del Toro), jednak charakteryzacja i prawdziwy człowiek zrobiłyby tu więcej dobrego - uczyniłyby ją bardzie realną, a przecież realne zło straszy bardziej niż komputer.