Film dziwny.
Zero strasznych wątków.
Mylący jest tylko gatunek, bo według mnie to nie jest thriller, a tym bardziej horror (jak piszą na stronie Cinema City).
Także zakończenie słabe.
Mogłoby być inaczej zrobione tak aby nie było niedostytu.
Gatunek filmu nie zmienia się w zależności od doświadczenia oglądającego, skąd ten pomysł? :D Są tu elementy dramatu, to prawda, ale głównie jednak jest to horror. Fabuła zawiera elementy nadprzyrodzone (czy istnieją, czy są tylko w głowie bohaterki to można by polemizować, ale na "pierwszy rzut oka" są widoczne), a także spełnia kryteria wywołując u widza "klimat grozy, niepokoju lub obrzydzenia i szoku". Podobnie jak "Sierota", "Oblicze mroku" balansuje na granicy gatunków. Drugi z wymienionych przechyla się jednak bardziej w stronę horroru i dramatu niż thillera.
Dla mnie to nie był horror. Jeśli ten film jest takim gatunkiem, to niech sobie będzie. Takie jest jedynie moje zdanie. Horror jest po to żeby się bać, a w tym filmie mi tego zabrało. W dzisiejszych czasach ciężko o dobry horror. :)