Rodzina Curtisów przeprowadza się do położonej na prowincji rezydencji. Dzieci Curtisów zaczynają jednak odczuwać obecność nadprzyrodzonych sił, starsza z córek, Jan miewa wizje tajemniczej dziewczyny, natomiast młodsza, Ellie słyszy niepokojące głosy. Na dodatek okazuje się, że lokalna społeczność skrywa pewną tajemnicę sprzed lat.

+ pomijając finał to jest to naprawdę niezła i potrafiąca zaciekawić historia, pomysłowa i w dobrym tempie odsłaniająca kolejne karty
+ miejscami ma nawet trochę z tego specyficznego klimatu gotyckich opowieści o duchach, z jej charakterystycznymi elementami
+ ogólnie bywa tu też całkiem klimatycznie i niepokojąco, twórcy bazują na klasycznych motywach straszenia jak nagle zmieniająca się pogoda, upiorny wiatr i burza czy pękające lustra i tym podobne straszaki
+ przy okazji dobrze wypadają tu praktyczne efekty specjalne, szczególnie w kilku scenach
+ klimat budować pomaga też muzyka, która zdecydowanie potrafi podkręcić grozę w odpowiednim momencie
+ na plus też lokalizacja, stare domostwo, otoczone gęstym lasem wzmaga poczucie osaczenia a położony w pobliżu opuszczony kościół jest naprawdę klimatyczny
+ pochwalę też jak zawsze charakterną Bette Davis, niewielka ale niezła rola
+ jest to też dobry tytuły dla młodszych fanów grozy, którzy dopiero zaczynają przygodę z horrorem, jako, że to produkcja Disneya jest tu też ten familijny vibe

- narracja miejscami zdaje się zbyt poszarpana, czasem akcja przeskakuje po wydarzeniach zbyt szybko (a oglądałem tak zwany hybrid cut / fan edit, który i tak przywraca do filmu wycięte wcześniej sceny fabularne)
- nie do końca wykorzystano potencjał wymienionych w plusach lokalizacji i scenografii a było tu takie pole do popisu, można było zdecydowanie więcej wycisnąć z tytułowego lasu chociażby
- rozwiązanie zagadki i finał jest totalnie dziwaczny i to zarówno ten oryginalny jak i alternatywny czy też trzeci, łączony, żaden mi tu nie gra a pomysł na na wyjaśnienie tej historii wydaje się wręcz absurdalny, niestety nie wiem jak to było w książkowym pierwowzorze
- o ile chwaliłem praktyczne efekty specjalne to te komputerowe trochę źle się zestarzały i dzisiaj potrafią wzbudzić jedynie uśmiech ;)
- aktorstwo momentami to straszne drewno, na szczęście przez większość czasu jest ok
- jeśli liczycie na poważną dawkę grozy to nie tutaj, tak jak wspomniałem jest to horror familijny, aczkolwiek jeśli oglądało się to w młodym wieku to wierzę, że mogło trochę zryć psychikę ;)

Podsumowując, trochę niesłusznie zapomniany tytuł ze stajni Disneya, którego studio nie chce wydać na blu-rayu czy nawet wrzucić na Disney+. Szkoda muszę przyznać, bo to całkiem przyzwoity tytuł, który zdecydowanie warto zobaczyć. Jeśli kiedyś wywoływały u was dreszcze takie tytuły jak "Czy Boisz Się Ciemności?" albo "Gęsia Skórka" to seans "Obserwatora" sprawi wam pewnie sporo frajdy. Ja oglądałem z prawdziwym zaciekawieniem, krok po kroku rozwiązując filmową zagadkę. Nie jest to wybitne dzieło ale szczerze polecam.