które wciąż myślą, że są młode, niewinne, a są już na równi pochyłej w dół, szczególnie postać grana przez N. Portman. Nie wiem skąd w scenariuszu znalazł się koreańsko-amerykański Leonardo di Caprio na sterydach, ale zagrał jak szkolniak. Bardzo dobra praca kamerą operatorów. 6/10