Według mnie film jest OK, choć koncepcja się już trochę oklepała i od połowy podejrzewałam, jak może się skończyć. Zastanawia mnie tylko, czy ze względu na jego "odkrywcze" zakończenie, polskie tłumaczenie tytułu "Ocaleni" jest na miejscu?
Filmik pięknie się rozwija, ma swój klimacik do jakiś 3/4 długości filmu, potem następuje stromy zjazd w dół by sięgnąć dna, to tak jak z większością seriali,na początek dostajemy świetny trailer, potem nawet-nawet, a na końcu jesteśmy zaszantażowani koniecznością dokończenia i pozostaje niesmak.
To prawda, że motyw przedstawiony w tym filmie był powielany, powtarzany już wiele razy, ale jak by nie było sam nie wiem dlaczego, te motywy w dalszym ciągu pozytywnie odbieram i podobają mi się… może dlatego, że to by było naprawdę piękne, aż za piękne aby było prawdziwe… Gdybym wiedział dosłownie o czym jest film...
więcejWcale nie rozciągniety, trwał niecałe 1,5 godziny. Wątek główny jest ciekawy. Wolałbym jednak gdyby przetłumaczyć go dosłownie, bardziej by to pasiło.
A mnie się bardzo podobał.... dałam 9 bo przy środku delikatnie się dłużył, za to końcówka niesamowita... widział ktoś podobne produkcje? jeżeli tak to poproszę o listę:)
Reżyser idealnie zadziałał na wyobraźnię widzą, zmusił go do wytężonego
myślenia i odkrycia ostatecznej prawdy. Wszystko to zostało dokonane
doskonałym montażem zdjęć, wspaniałą grą aktorską i niezwykle realistycznym
scenariuszem. Moment katastrofy-rozbicia przedstawiony w sposób bardzo
wiarygodny(mi aż serce...
Mimo, że zbytnio nie lubię tej aktorki, ten film mi się spodobał. Na początku był trochę nudny i zamierzałem go wyłączyć, ale w miarę jak coraz dłużej oglądałem, film coraz bardziej mnie ciekawił, chciałem sprawdzić co tak naprawdę zawiniło w tej katastrofie - człowiek czy maszyna?
Jednak koniec zupełnie rozwalił mnie...
filmów z tego gatunku,jest to,że nic nie jest takie na jakie wygląda.To działa.Scenarzyści to wiedzą, ale czasami ich intencje mijają się z wyobrażeniami reżyserów.No i tutaj zazgrzytało.Reżyser nie zbudował napięcia,poprowadził nas w nieokreślonym romansowo-obyczajowym kierunku,żeby na koniec zaserwować nam zwrot o...
więcejNie ukrywam ze mnie wzruszyla koncowka. Taka melancholiczna i mowiaca czlowiekowi ze nie nalezy bac sie.... hmm, czego nie nalezy sie bac,tego dowiecie sie na koncu filmu :D
to co mialo miejsce miedzy pania psycholog a Eric-iem. Dopuki nie rozstrzygnela sie fabula, byla to piekna historia. Sposob w jaki ona byla podrywana, jak sie bronila i co sie wydarzylo potem na łodzi. Swietnie zagrane wszystkie najdrobniejsze gesty. Polecam jak ktos lubi niebanalne watki milosne.
A ogolnie o filmie?...
Jak Polacy coś przetłumaczą... jasne, jak się już ten film zobaczy to wiać, że tytuł pasuje jak pięść do nosa.
słabiutko; mocno naciagany film o niczym tak naprawde, ani to katastroficzne w temacie, ani paranormalne....
doceniam jedynie sam pomysł - zmarli wychodzą naprzeciw umierającym, ci, których kochaliśmy witają nas po drugiej stronie;
ale tylko tyle, zadnego przeslania z tego wyciagnac sie nie da ;p
no i jeszcze plus...
Trochę niefajnie ogląda się film, gdy już w pierwszych minutach przewidzi się, jakie będzie zakończenie (tak było w moim przypadku). Dalsze oglądanie upłynęło mi w coraz większym utwierdzaniu, że moja teoria co do rozwiązania była właściwa ;) Najbardziej zasugerowałam się sceną, w której pani psycholog idzie przez...
Otwierająca film scena jest niemal identyczna jak ta w niezapomnianym „Bez lęku” Petera Weira. Zresztą naśladownictwa jest tu znacznie więcej...
Problemem jest jednak coś innego – nie bardzo wiadomo co tu oglądamy? Coś, co zaczyna się niczym dramat psychologiczny o traumie po katastrofie, szybko ewoluuje w kierunku...
Tak jak w temacie. Nudna akcja w pewnym momencie trąciła naciąganym romansem - przez cały film w sumie nic i to zakończenie (no comment). Nie będę porównywać co gdzie było albo co z czego co jest zapożyczone bo to się raczej mija z celem - patrząc w ten sposób mielibyśmy tylko kilkanaście filmów z oryginalną fabułą do...
więcej