Mnie zawiódł początek, bo po tym jak pokazali reanimowanego Whalberga nie chciało się już oglądać wiedząc jak się skończy.
Dziwię się, że puścili tego agresywnego pasterza, który dwa razy próbował im się wyrwać. Powinni go zabrać ze sobą i puścić później (dziadek i dziecko nie byliby tacy szybcy) lub zranić np w nogę, by nie mógł szybko się przemieszczać. Szkoda , że przez błędną decyzję dowódcy oddział musiał ponieść takie konsekwencje.

Pamiętam słowa Axelson'a gdy mówił, że dużo rzeczy może się popsuć. Tak jak już kiedyś wspominałem, niestety poprawność polityczna zabiła tych chłopaków.

"Mnie zawiódł początek, bo po tym jak pokazali reanimowanego Whalberga nie chciało się już oglądać wiedząc jak się skończy. "
A jak miał się skończyć? W końcu to film na bazie książki, która jest wzorowana na autentycznych wydarzeniach (do tego zdecydowana większość ludzi zabierających się do niego zna historię operacji Red Wings). Aż mi ciśnie się na usta treść tego zmyślonego dialogu:
- Hej.
- No hej co tam.
- A wiesz co? Zacząłem czytać fajną książkę nazywa się Biblia...
- SPOILER JEZUS ZGINIE

Dzięki za info.

Ja zupełnie tak samo... Bo to właśnie taki film. Na którym to faceci płaczą...

Płaczą? Raczej śmieją się przez łzy ,oglądając ten łańcuch absurdu i idiotycznych decyzji robiący z najlepiej wyszkolonych żołnierzy pospolitych debili. Widać mamy inne określenie na facetów (może mieścisz się w rurki?).

Trollom dziekujemy za uwagę.

nie wiem jak było na prawdę, na ile historia jest podkoloryzowana, ale dla mnie było dziwne że atakuje ich wróg, przewaga liczebna miazga, a oni ... próbują nawiązać walkę i łączność równocześnie ? zamiast sie wycofać 2 na 2 i szukać innego miejsca ?
dostają kulkę za kulką i teksty - pociski go szczypią ?! z ak47 ? wydział ktoś te pociski ? to nie kal.22 .... no bez jaj :D
straszne to chaotyczne jak na najlepsze jednostki świata ...