Pomijając fakt, że na 99% handlarz i pośredniczka, to po prostu aktorzy, to całość produkcji poruszyła jedną z najbardziej czarnych, brutalnych i obrzydliwych stref ludzkości. Rozwaliło mnie na kawałki. Ja lubię specyfikę filmów i dokumentów Vegi. To, że na tym zarabia to już jego plus, ale porusza tematy, których inny reżyserowie się nigdy nie podejmują. Lubi kontrowersje, pokazuje prawdziwe życie, a nie serialową idylle, jaką zazwyczaj mamy możliwość oglądać w tv. Wiele osób go nie lubi za styl filmów, jakby wypierali się podświadomie tego, jak na prawdę wygląda świat. Dokument wstrząsający, pokazujący najbardziej obrzydliwą prawdę o ludziach. Uświadamia o skali problemu, nakierowuje na potencjalnych "klientów" takich miejsc, dla mnie to kawał dobrej roboty, mimo tej lekko przerysowanej czasem otoczki i swojego heroizmu, jaki pokazał w swojej produkcji. Kolejne nagranie które ostro bierze człowieka za łeb, nie daje o sobie zapomnieć po jego zakończeniu, daje do myślenia i ukazuje skalę problemu, o którym, mimo że jest, wcale na codzien nie słychać... Ciężko wstać i zacząć robić obiad po takich informacjach. Wbiło mnie w fotel.
Wiele osób jednak miesza z błotem tą produkcję, bo to Vega, bo chciał się wybić, uszlachetnić, zarobić. Ja jednak uważam, że głównym celem było nagłośnienie sprawy, pokazanie tego procederu w tak brutalny sposób, by dotarła do każdego odbiorcy na swój indywidualny sposób. Głupi tylko uwierzyłby, że wszelkie dane co do miejsc i osób są prawdziwe, to temat tak czarny i specyficzny, że Vega mógłby nie przeżyć, gdyby podał informację, które mogą nakierować policję na tą przestępczą siatkę. Ludzie karcą Go za "fejk", ale czy ten problem to fejk? Kto naiwny myśli, że tak łatwo handlarz, czy ktokolwiek zamieszany w to, da się po prostu nagrać jak na spowiedzi, co tak naprawdę dzieje się za murami burdelu? Ludzie.. problem został poruszony, pokazany. Żeby było głośno. By rosła świadomość. By dotrzeć do każdego odbiorcy.
Niektórzy mieszają z błotem, a ja...
Podziwiam i szanuję.
masz chyba jakieś lekkie rozdwojenie jaźni... W jaki sposób łączysz celną uwagę o tym, że film to fake z komentowaniem sytuacji w nim pokazanych jakby były prawdą to ja na naprawdę nie rozumiem. Vege zrobił obrzydliwy, wyreżyserowany paradokument, sprytnie zagrał na emocjach ciemnemu ludowi, wypromował sobie pełnometrażowy film, który wypuści pewnie zaraz jak otworzą kina, nie zrobił nic dobrego ani korzystnego. Nie pokazał problemu tylko swoje chore fantazje, ogłupia ludzi, buduje w ludziach szkodliwe przekonania, że cały świat jest zły, że "elity", "bogaci" to zdemoralizowane grupy kierujące świtowymi spiskami, które mają na celu jedynie wykorzystywać tych biednych i bezwolnych ludzi. W komentarzach pod filmem już widziałem ludzi zgadujących się na szukanie tej wyimaginowanej willi w trójmieście i zastanawiających się jak się uzbroić. Może jakiś kretyn jeden z drugim napadnie z bronią na jakieś miejsce, które wydaje się mu być "burdelem dla pedofilów". Ludzie już dość mają nasrane w baniach od setek fakenewsów i tysięcy nierzetelnych, sprzecznych ze sobą opinii, to jeszcze Vega im kolejne gówno podsuwa. To co zrobił Vega to jest właśnie prawda o tym jak naprawdę "elity" i "Ci Bogaci" wykorzystują tych słabych i biednych. Podają im gówno, biedni dziękują, płacą i się cieszą że dostali taką wykwintną potrawę.
Fakt, że ludzie próbują robić "ustawki" na jakiś potencjalny dom, to już problem z głową tych ludzi, a nie P. Vegi... Kto normalny weźmie takie informacje na poważnie? Przecież to oczywiste, że dane zostały pozmieniane, ale ludzie Hur dur, biegną po sprawiedliwość. A co do fejku... Ja w żadnym zdaniu nie stwierdziłam, że film to fejk. Uważam wręcz przeciwnie. Jest wyreżyserowany, bo musi, po prostu. Ale wątpię, że fakty w nim przestawione to kłamliwe gadanie. Z pewnością coś jest zmienione, opisane trochę inaczej, ale problem jest jak najbardziej prawdziwy i to na tym powinniśmy się skupić, a nie na tym, by zjechać Vege od góry do dołu.