oglądałam ten film wczoraj i przyznam, że spodziewałam się typowego azjatyckiego horroru, który przerazi mnie na smierć. i rzeczywiście było tak do czasu kiedy bohaterka nie znalazła się w tym dziwnym świecie. Kiedy w jej domu pojawiał się duch o długich czarnych włosach myślałam, że umrę ze strachu. To było niesamowite a mnie trudno przestraszyć. Nie ruszają mnie amerykańskie krwawe głupkowate horrory (przyznam, ze nie które warte są uwagi typu stay alive ale nie o tym teraz). Kiedy bohaterka zjechała windą film diametralnie się zmienił. Przyznam efekty wizualne były zaskakujące, akcja płyneła jednak bardzo powoli i film się przedłużał, ale ogólnie był dobry. Po zakończeniu całkowicie się zagubiłam. W ogóle o co chodzi????? Dlaczego po powrocie spotkała się ze sobą piszącą juz inną książkę?????? I dlaczego długowłosy duch powiedział jej, że to ona stworzyła ten świat, przezież kiedy ona pisze książke to nie ma mowy o jakimś świecie tylko o dziewczynie która wyglądała dziwacznie. Może tego nie dopowiedzieli? i dlaczego tam był jej dziadek?? Czy ktoś kto to zrozumiał mógłby mi wyjaśnić chociaż to dlaczego ona zobaczyła siebie???????????????????????? ????
o kurcze... no dobra, wytłumaczę ci co i jak.
SPOILER:
"Gwai wik" jest nie tylko horrorem z porządną dawką fantazji reżyserskiej, ale filmem o pewnym drugim dnie. Jak wiadomo, bohaterka była pisarką. A pisarze żeby napisać jakąkolwiek książkę muszą mieć kroplę wyobraźni. Cały świat, w którym była bohaterka, to była ta jej fantazja. Dziewczynka, z którą podróżowała to wyobrażenie jej córki, którą zabiła w swym łonie poprzez aborcję kilka lat wcześniej. Przechodzi ona przez ten wymyślony przez siebie świat, a w końcówce widzi samą siebie, bo jest powiedziane że pisarze mają swą podświadomość. A tą podświadomością była bohaterka podróżująca po świecie, czyli oryginałem była ta, którą zobaczyła w końcówce - ta, która napisała o tym wszystkim książkę. To jakby pisarskie rozdwojenie jaźni. Ta druga jaźnia(podróżująca po świecie wyobraźni) jest kontrolowana przez tą pierwszą i jedyną, ale czasem wymyka się spod kontroli. Tak można tą końcówkę zinterpretować. Mam nadzieję, że jakoś zrozumiale to skleciłem.
Dżizus, stary. Dzięki za wytłumaczenie :) Choć dużo przesłań z filmu zrozumiałem, końcówki nie łapałem. Myślę że to trafna interpretacja. Ten film ma wiele do powiedzenia, na wiele tematów :)
SPOILERY
Nie za bardzo. "Główna bohaterka" na koniec okazuje się także tylko odrzuconym pomysłem na książkę, prawdziwej głównej bohaterki, czyli tej którą widzi na samym końcu. Babka postanowiła napisać książkę na bazie swych traumatycznych doświadczeń, ale... w trakcie zmieniła zdanie i napisała o czym innym, dlatego nasz "Główna Bohaterka" jest takim samym mieszkańcem "Świata Porzuconych Pomysłów" jak inni jego mieszkańcy.