Widzę, że nie muszę jednak zakładać nowego tematu. :) Zgadzam się całkowicie - pierwsza połowa miała rewelacyjny klimat i ciekawe wątki, a druga... No cóż, tandeta i rozpierducha. Wampiry były tak naprawdę niepotrzebne, jakby wrzucone na siłę. Równie dobrze mogło to być rewelacyjne kino sensacyjne niczym "Pulp Fiction", ale w drugiej połowie najwidoczniej twórcy się rozmyślili i poszli na łatwiznę - ot, wampiry z dupy. Ale pomimo tego wszystkiego film zapewnił mi sowitą i satysfakcjonującą rozrywkę, dzięki czemu dostaje ode mnie mocne 7.

Całkowicie zgadzam się, do śmierci Richarda miałam dać 9+, za klimat jak z Death Proof, ma potem się zepsuło :/

ten film jest jak nasza piłkarska reprezentacja narodowa pierwsza połowa dobra a druga do DUPY!!! Przepraszam za słownictwo ale inaczej nie mogłem powiedzieć pozdrawiam was :D

oceniłem to na 6/10 a mogło być 9/10 :/

ja miałem to samo - chciałem dać 9/10, ale po rewelacyjnym tańcu Salmy ocena zaczęła spadać, ale za ogół dam 7

A ja miałem odwrotnie.... pierwsza połowa - taka sobie. Druga... od tańca Salmy REWELACJA.... :)

Co tu dużo mówić... ja też. Przed seansem słyszałem, że to taki krwawy film akcji z wampirami, ale podczas oglądania pierwszej połowy mówiłem sobie "Cholera, świetny film sensacyjny w stylu Quentina Tarantino i gdzie te niby całe wampiry?", a kiedy pojawiły się, że tak ujmę z dupy to powiedziałem sobie "Okej... Może mi ktoś wyjaśnić o co chodzi? Co to niby ma być?". Film wygląda jakby był kręcony przez dwóch różnych reżyserów, pierwszy nakręcony przez kogoś pokroju Tarantino, a drugi przez jakiegoś średnio uzdolnionego reżysera tanich horrorów klasy B. Ja uwielbiam filmy zaliczające się do tego pierwszego jak i drugiego pokroju i w sumie rozumiem jakie były intencje twórców, ale jakoś w ogóle to do mnie nie trafia. Druga połowa wg mnie słaba, nie wygląda to jak udany pastisz horrorów klasy B i jeszcze do tego to kiepskie i raczkujące CGI (dlaczego wampiry musiały po śmierci rozpływać się komputerowo? wyszło kiczowato, ale raczej nie tak jak miało by być) Do tego jakoś nie podobało mi się, że postacie które mi najbardziej przypadły do gustu (zwłaszcza ten grany przez Tarantino) kończyły tragicznie. Mimo, iż druga połowa mi się nie podobała i film mnie ogólnie rozczarował, to mam do niego szacunek: świetne aktorstwo, druga połowa filmu, akcja i muzyka tak poza tym.

Ok, prosisz, więc wyjaśniam. Film został w całości stworzony przez spółkę Rodriguez-Tarantino. Już sam ten fakt mówi na wstępie wszystko o tym, czego się możemy spodziewać. Ponad to, jak sam słusznie zauważyłeś, film ma tak jakby dwie części, z czego każda na kilometr wręcz trąca typowym dla swego stwórcy stylem - pierwszą połową zaopiekował się Tarantino, dlatego też mamy dość leniwie toczącą się fabułę z totalnie tarantinowymi dialogami i sytuacjami, drugą zaś zajął się Rodriguez, wobec czego dostajemy na mordę typową rozpierduchą i zamierzonym efektem kiczu i tandety, który obecny jest we wszystkich jego filmach, nawet cholernym Desperado.

Pytanie było retoryczne. Napisałem wcześniej, że dobrze wiedziałem co twórcy chcieli przez to osiągnąć, ale uważam że takie połączenie dwóch kompletnie różnych między sobą gatunków wyszło nie najlepiej. Wyglądało to wręcz jakbym oglądał typowy film Quentina Tarantino do połowy, aż tu nagle przełączył mi ktoś kompletnie inny film, tyle, że z tymi samymi aktorami. Pomysł niby oryginalny, ale jak wcześniej to ująłem mi nie pasuje. Jakby od początku ten film był jednocześnie filmem gangsterskim i horrorem klasy B z elementami czarnej komedii, to jakoś tą koncepcję bym zniósł. A tak, widz ogląda film w takiej a nie innej koncepcji, coraz bardziej wciąga się w klimat filmu, coraz bardziej odpowiada mu taki styl, aż tu nagle BUM wampiry i wraz z nimi zmiana formy i klimatu o 180 stopni.

My bad, w takim razie, pytanie wyglądało wybitnie nie-retorycznie.

jeśli nie spodobała ci się druga część filmu to ciężko mi uwierzyć że uwielbiasz kino klasy B

To tylko jeden film i to w dodatku, żaden kamień milowych nakręcony przez jakiegoś specjalistę od spraw horrorów. Każdy ma swoje upodobania i nie każdemu musi spodobać się każdy film, nawet taki który jest hołdem w stronę jego ulubionego kina. Co z tego, że nie spodobał mi się FILM AKCJI ROBERTA RODRIGUEZY z wampirami, skoro uwielbiam horrory Georga Romero, Wesa Cravena, Lucio Fulciego, czy Sama Raimiego. Bardzo lubię slashery, zombie movie czy też inne produkcje gore o potworach, mutantach czy kanibalach, i to że jeden film się nie spodobał to nie musi oznaczać że nie jestem miłośnikiem kina klasy B (zwłaszcza od strony horrorów).

hej wyluzuj po prostu zwątpiłem. Oczywiście że nie jest to żaden kamień milowy, ale doskonała stylizacja kina klasy B według mnie. Widocznie nie leży ci Rozdriguez i spoko, jest on bardzo specyficzny. Tylko taka mała uwaga jeszcze, jego nazwisko odmienia się 'Rozdrigueza' i nie jest od żadnym specjalistą od horrorów, nakręcił ich raptem 1-2, zależy jak kto patrzy. Pozdro

Ja też mam problem z oceną. Pierwsza połowa była bardzo dobra, natomiast druga... również była bardzo dobra. W takim razie dlaczego dałem temu filmowi 7/10? Chyba nigdy nie dojdę o co tutaj chodzi.