jak dla mnie najlepszy soundtrack w historii filmow. po prostu miazga. tyle kultowych kawalkow w jednym miejscu to az sie w standardach nie miesci :D ale to dobrze :D
zgadzam się w 100%. Soundtrack genialny, przetańczyliśmy przy tej płytce wiele nocek:) kiedy mieszkałem na wygnaniu(Cardiff City). znalazłem oryginalną płytkę w jakimś sklepie ze starymi rzeczami, kosztowała mnie całego funta albo 2 - już nie pamiętam. Na jednej z imprez zapodałem gościom i wszystkich postawiło na nogi i tak do białego rana:)) Od tamtej pory na każdej domówce Night at the Roxbury wymiatało!!
Ojj tak soundtrack miażdży, no ale sam w sobie film był genialny. Najlepszy był Mr. Zadir : " Did you just grab my ass?" :D Główni aktorzy też dobrze zagrali. Jedynym aktorem, który zawalił sprawę był jak dla mnie ich ojciec.