Ten film zawiera całą masę błędów. Te małe niedociągnięcia doprowadzały mnie do nerwicy. No np: Samolot zabawka wylądował na górnym świecie, dym z cygara zawieszał
się dokładnie w połowie palarni tak jakby środek tego pomieszczenia był idealnym środkiem między światami (ile właściwie waży dym?) , dlaczego po prostu nie puściła tego
łańcucha? przecież trzymając go za rękę byli w stanie zerowego ciążenia, no i czemu zaraz po tym jak go puściła dalej wisiała "do góry nogami"? Gdyby mięli tak lewitować w
miłosnym uścisku to oboje musieliby ważyć dokładnie tyle samo. Dlaczego ten idiota pryska włosy lakierem dopiero jak przeszedł na górę? Tak długo zbierał te sztabki
antymaterii, a po tym jak zgubił je w wodzie odzyskał wszystko następnego dnia. itd! Dla kogoś kto ma minimalne pojęcie o fizyce ten film będzie męczarnią. Bajki Disney'a
są lepiej dopracowane. wpisujcie tutaj niedociągnięcia jakie Wy zauważyliście :)
jest jeszcze jedna zastanawiająca rzecz. Antymateria miała płonąć w kontakcie z materią. Skoro więc nasz bohater zdobył antymaterię czyli materię pochodzącą z drugiego świata, to czemu gdy znalazła się ona w rodzimym dla siebie środowisku płonęła?
Płoneła w zetknięciu z jego ciałem. Materia i antymateria płonęły w momencie zetknięcia a nie jak znalazły się na drugiej stronie (np buty płoneły przez kontakt z podłogą) .
Może masz rację, ale z tego co zauważyłem, to ubranie bohatera też pochodziło z drugiego świata - np marynarka czy koszula a mimo tego nie płonęło w zetknięciu z jego ciałem. Poza tym antymateria w postaci sztab była umieszczona w czymś w rodzaju kamizelki, która oddzielała ją od ciała. Jeżeli kamizelka była z drugiego świata to czemu nie płonęła w zetknięciu z ciałem, a jeżeli ze świata rodzimego, to z jakiej przyczyny w zetknięciu ze sztabami antymaterii płonęły tylko sztaby?
Odnośnie butów - też musiał być z drugiego świata bo jakoś nie zauważyłem, aby sznurówki skierowane były do góry. Tak samo spodnie. Musiały być ze świata odwróconego bo inaczej nie spoczywałyby swobodnie na butach, a skoro tak to miały bezpośredni kontakt z nogą - nie płonęły.
Wydaje mi się, że ciało nie miało tu żadnego znaczenia. Jeżeli byłoby inaczej to kontakt między bohaterami byłby wykluczony (szczególnie intymny). Dwa ciała oznaczają materię i antymaterię, a więc w zetknięciu powinny płonąć. Tymczasem nic takiego nie było.
Ciało jest zbudowane z materii, dlaczego nie płonęło? Dlaczego sztabki pochodzące z Górnego Świata zapalały się w Górnym Świecie - założenie było, że zapalają się jak zostaną przeniesione do Dolnego Świata.
Nie przekonuje mnie to. Jeżeli założenie że materia zapala się jak zostanie przeniesiona do Dolnego Świata było by prawdziwe to oznaczałoby, że materia z Dolnego Świata przeniesiona do Górnego nie powinna płonąć, a tak nie jest. Myślę, że twórcy filmu nie przemyśleli do końca tego co chcą zrobić i nie potrafili rozwiązać przedstawionych w filmie paradoksów, a skoro tak to i nasze dyskusje niczego nie wyjaśnią.
"materia z Dolnego Świata przeniesiona do Górnego nie powinna płonąć, a tak nie jest"
Właśnie w filmie tak było. Nic, co pochodziło z Dolnego nie płonęło w Górnym, a wybrane przez twórców materiały z górnego świata (sztabki, śrubki) płonęły w obydwu światach jak tylko przestawały być chłodzone niezależnie od tego gdzie się pojawiały. Z tymi butami w sumie najdziwniejsza rzecz, że ich bohater nie chłodził przed założeniem ;-)
Ja właśnie zakładałem, że materia płonie po przeniesieniu z miejsca pochodzenia na drugą planetę (czyli z Dolnej na Górną też), ale trudno cokolwiek ustalić, jeśli nawet zmyślona fizyka w filmie szwankuje.
oglądnęłam tylko 13 minut. I już zauważyłam niedociągnięcia. Byłam ciekawa czy innych też tak wnerwiają. Ja bym tam wybaczyła nawet te błędy grawitacyjne, gdyby nie te płonące materie. to wyklucza jakikolwiek kontakt między oboma światami a co za tym idzie sens całego filmu. Już na samym początku jest o tej wieży która łączy oba światy jak to jest możliwe skoro oba światy nie mogą się dotknąć bo się spalą?
I jeszcze tak mi przyszło do głowy. Czy te światy stykają się na całej powierzchni, że z dowolnego punktu dołu można spuścić do góry. To chyba były dwie kule tak? jak tam wygląda obrót wokół słońca?
Pomysł ciekawy ale nawaliły szczegóły.
dla mnie 8/10 bo mial klimat, s-f i basniowosc do tego cos nowego innego i niezle zdjecia, mam tez ten problem podczas filmow ze lubie analizowac i wyszukiwac bledy ale w tym filmie o dziwo zapomnialem o tym wciagnal mnie swiat zdjecia i wydarzenia, dlaczego 8/10 a nie wyzej? bo zabraklo emocji, za malo emocji i tego czegos co czyni z filmu cos wiecej jak film na 1-2 razy, nie ma tego co bylo w 1 matrixie np.
nawet w nowym bondzie mnie bardziej razily bledy jak w tym filmie wiec wniosek: jak film ma cos czego poszukujesz cos co przyciaga to nas wchlania a jak nie "nasz typ" to analizujemy i wyszukujemy bledy, to do analitykow i umyslow analitycznych bo ci co ogladaja dla rozrywki nie maja zazwyczaj tych problemow
Zgadza sie, ze niektore rozwiazania nie wyszly najlepiej. Dwa swiaty skierowane ku sobie rzucalyby na siebie cien. Gdzie jest slonce i jak padaja promienie sloneczne? Te strony swiata, ktore sa skierowane ku drugiemu swiatu, pograzone by byly w ciemnosciach.
A jednak trzeba pamietac o pewnej alegorycznosci czy tez umownosci calego obrazu. On nie sili sie na naukowe rozwazania, bardziej operuje symbolami. Spojrz na ubrania. Ci z dolu nosza ubrania z okresu polowy XX wieku, ci z gory ubrania wspolczesne. Na dole mamy samochody rodem z totalitarnego ZSRR typu wolga, lada czy moskwicz. Wiekszosc osob porusza sie na starych zdezelowanych rowerach, niczym w komunistycznych Chinach.
Ja nie bronie filmu, bo uwazam, ze ogolnie jest sredni i malo porywajacy, ale akurat na te uproszczenia jestem w stanie przymknac oczy...