Uwaga, mogą być SPOJLERY.
Szału nie ma, nie jest to film, który zmienił moje życie i którego zapamiętam na długo ale całkiem fajny. Na pewno nie gniot jak tu dużo ludzi uważa. W pewnych miejscach mogłoby się więcej dziać no i zakończenie trochę nagłe. Myślałam, że coś jeszcze będzie a tu bum- typ coś wymyślił i jesteśmy razem hu ha! Końcowka średnia ale ogólnie miło się oglądało. Lubię grę Sturgessa :)
Podobnie. Dużo efektów i akcji jak na film o miłości. Na pewno oprawa jest plusem filmu i gra Stuart. To był drugi film ze Sturgessem i chyba też go polubie.:)
Zgadzam się z Wami. Szału nie ma, fabuła taka sobie, bajka z happy endem, ale bardzo podoba mi się wykonanie filmu. Film jest taki magiczny :)