Łudząco podobny do plakatu Chemii Bartosza Prokopowicza;)

Aktorzy robią co mogą, zdjęcia udane ale scenariusz i reżyseria całości to totalna amatorszczyzna, żeby było ciekawiej, te wypociny sfinansował Państwowy Instytut Sztuki Filmowej.

i zbyt dużą ilością wątków, które rodzą się jak grzyby po deszczu, tylko czy wszystkie są potrzebne? Jednym słowem przesyt i pogmatwanie w jednym. Bo tak: główny bohater niebawem będzie witał na świecie swojego syna, żegnał swojego ojca, napatacza się na gangstera i jego siostrę, którzy wkraczają na chwilę do jego...

Jaki tu dylemat? Narodziny własnego dziecka są ważniejsze, ojcu już bez różnicy.

To nie jest dobry film :( Dobrze że krótki :) Są w nim elementy piękne i piękni ludzie :) Wygląda na rozliczenie się reżysera z własnym życiem... Podobała mi się uliczka Oleandrów, choć dla mnie pozostanie Partyzantów :) Tu kupowałam świetne parasole, były też inne punkty rzemieślnicze, a teraz to podobno rozrywkowe...

Film wygląda dobrze, ale się można nim znudzić

Nawet fajnie to się oglądało, ale szału nie ma.

co to jest za motyw muzyczny na końcu? spotykam go już nie pierwszy raz, ale nie mogę go zidentyfikować...

Mam do oddania za darmo 2-osobowe zaproszenie do kina w Warszawie na 8 czerwca 2016 r.

pokoleniowe dziedziczenie losu z linii męskiej,dręczące na jawie demony , zmaganie się z życiem, dorastanie do roli ojca, artystycznie potraktowany obraz spalanych papierów jako symbol kruszenia, zwijania, zmiany, oczyszczenia .. Podobał mi sie .