Obejrzalem wczoraj ten film. Gwarantowane 100 minut roznych przezyc, bowiem film jest zarazem dramatem jak i thillerem. Niektóre sceny zwalaja z fotela i nie pozwalaja spokojnie zjesc kukurydzy, drugie zas ukazuja faktyczny dramat Sydney - glownej bohaterki. Nie chce pisac wiecej, bo jak przeczyta ktos kto ma zamiar dopiero isc na ten film to mu go spale. Takze polecam! 10/10!!!