Okręt

Das Boot
1981
7,8 48 tys. ocen
7,8 10 1 48145
7,8 13 krytyków
Okręt
powrót do forum filmu Okręt

Nie mogę, po prostu nie mogę przejść do porządku dziennego nad fałszowaniem historii!
Bowiem prawda jest taka, że ci "porządni Niemcy" topili głównie flotę handlową, bezbronną i
niewinną w gruncie rzeczy. W imię jakiejś bzdurnej teorii paranoików hitlerowskich i wbrew
wszelkim prawom, w tym morskiemu i konwencji genewskiej. O ludzkim prawie do życia nie
wspominając...
Nie tylko nie udzielając pomocy rozbitkom, ale wręcz ich mordując z broni pokładowej.
Hańba dla ludzkości i tyle!
Topione, torpedowane okręty pokazywane są jako sonarowy fantom, lub płonący kadłub. Nic o
tragedii, śmierci w płomieniach, poza epizodem - jakby z przypadku.

Przed niszczycielami i korwetami brytyjskim uciekali owi "rycerze bez skazy" z pełnymi portkami.
Ale dopiero wówczas gdy przekonali się, że Anglicy mają środki techniczne do wykrywania łodzi
podwodnych. Co zostało pokazane, tu nie mam pretensji.

I oto kinematografia niemiecka tworzy film, prawda, że sprawnie zrobiony (i tym bardziej
niebezpieczny!) pełen zakłamania... Mało brakuje by odnieść wrażenie, że kapitan po każdej
celnej torpedzie się rozpłacze i zarządzi mszę. Całość zakrawa na kpinę z tragedii. Biedactwa
takie - no musieli mordować!

Nie dziwię się Brytyjczykom, że nie cackali się z załogami U-bootów. Nie dziwię się, że polowali
na nie jak na wściekłe psy. Bo tym tylko byli niemieccy podwodniacy. Nie obrażając psów, które
lubię i cenię - sam mam jednego.

ocenił(a) film na 10
andrzej3511

Prawda jest taka, że niemiecka marynarka wojenna była najmniej ubabrana w nazistowskim szambie. Świadczy o tym choćby fakt, że jej głównodowodzący Karl Donitz dostał tylko 10 lat w procesie norymberskim. Załogi U-botów przeważnie walczyły honorowo i dzięki temu też rozbitkowie z niemieckich okrętów podwodnych byli przeważnie dobrze traktowani zarówno po wyłowieniu z morza jak i w obozie jenieckim.

Poza tym, to jest film o osobistym dramacie ludzi, którzy niejednokrotnie wbrew swojej woli zostali wcieleni w machinę wojenną. Wyobraź sobie 20-letniego Johana, prostego młodego chłopa, który nie interesuje się w ogóle polityką. Chcę tylko uprawiać ziemniaki na swoim polu i zabawiać się ze swoją dziewczyną. Zamiast tego jest przymusowo wcielany do marynarki i zamykany w pływającej stalowej puszcze, gdzie ma 75% szans na śmierć. Tak, najwyższy odsetek śmiertelności ze wszystkich niemieckich jednostek biorących udział w 2 wojnie światowej miały załogi U-botów, odsetek ten przebijał nawet front wschodni!

Wojny wywołują przywódcy którzy każą zwykłym ludziom umierać za swoje chore ambicje. Nie ważne, kto wszczyna wojny i dlaczego, tragedia zwykłego żołnierza poborowego jest zawsze taka sama, obojętnie, czy to będzie Niemiec, Polak, Rosjanin, Amerykanin, czy Japończyk. Żaden z nich nie ma prawa wyboru i możliwości decydowania o swoim życiu w takiej sytuacji. Albo zginie na froncie, albo zostanie rozstrzelany za dezercje, a nawet jeśli uda mu się przeżyć, to do końca życia zostanie psychicznym i/lub fizycznym kaleką.