Olimp w ogniu

Olympus Has Fallen
2013
6,5 76 tys. ocen
6,5 10 1 76070
5,2 23 krytyków
Olimp w ogniu
powrót do forum filmu Olimp w ogniu

Jak wam się wydaje? Załóżmy, że tak jak w filmie nasz oddział przedostał się pod samą bramą.
Na wsparcie ciężkiego sprzętu nie możemy liczyć.
1. Wysadzamy mur
2. Wjeżdżamy przez wyłom opancerzonymi furgonetkami.
3. Wysiadają doskonale wyszkoleni najemnicy i wchodzą głównym wejściem.
Całość zajmuje około pół minuty, jeżeli ładnie zgrać to w czasie. Rozpoczyna się strzelanina,
wygrywamy bo mamy flashbangi i przewagę liczebną.
Prezydent powinien wtedy jeszcze biec do bunkra, można go dorwać.

Aby aktywować jakieś systemy ochronne potrzeba czasu, a robiąc taką szybką akcję nie zdążą
podjąć odpowiednich kroków. Inna sprawa to zorganizować, co potem zrobić, itd. ale samo
podejście hiper trudne być nie powinno. Szczególnie, że oddziały specjalne przybywają po 13
minutach.

ocenił(a) film na 6
kacperpl

No raczej nie byłoby to aż tak proste jak w filmie. Inaczej już dawno jacyś terroryści napadli by na Biały Dom, w końcu amerykański prezydent nie jest wśród nich zbyt lubiany ;) A jakoś od dawna ani w samych Stanach, ani podczas zagranicznych wizyt do żadnych zamachów nie dochodzi, więc pewnie nie tak łatwo zrobić w balona secret service.
Nie jestem specem od ochrony rządu, więc sobie mogę tylko tak gdybać, ale wątpie, aby w ogóle zdołali dostać się do samego budynku tak jak to było pokazane w filmie. Może sforsowaliby sam mur, ale później już by było tylko pod górkę. Pewnie agenci by się nie wystawiali na wystrzał jak kaczki, tak jak w Olimpie. No i znowu tylko gdybam, ale wydaje mi się, że w sytuacji zagrożenia wszystkie decyzje podejmuje secret sevice, więc nie byłoby mowy aby ktoś nieupoważniony wlazł do schronu. A tu agent ledwo zająknął się o protokole, ale prezydent rzucił szybkim "idą z nami" i jak gdyby nigdy nic powpuszczali Koreańczyków do centrum dowodzenia.
Mimo wszystko całą tę jatkę miło się oglądało, mimo, że w rzeczywistości taki szturm pewnie nie miałby prawa się udać.

ocenił(a) film na 4
Krzesimirus

No ale wystarczą granaty dymne, żeby zbliżyć się do wejścia, a secret service to też ludzie, więc będą bezradni wobec granatów błyskowych, albo oślepiających, więc to żaden problem.
Moim zdaniem, coś takiego nie jest arcytrudne - takie ataki nie są przeprowadzane, bo plany na wczesnym etapie są unicestwiane, a ludzie za nie odpowiedzialni wyłapywani.

ocenił(a) film na 6
kacperpl

No możemy tylko spekulować jakby takie coś wyglądało. Ja mam w głowie wyobrażenie, że Biały Dom to twierdza niemal nie do zdobycia dla ataku z zewnątrz (znaczy każdą twierdzę można zdobyć, ale wymagałoby to olbrzymiej siły ognia, dobrego planu itd), ale rzecz jasna mogę też się mylić. A takimi siłami jak pokazane w filmie, to może i by zdobyli polski pałac prezydencki ;)

ocenił(a) film na 4
Krzesimirus

Po co terroryści mieliby napadać na Biały Dom?
Są o wiele łatwiejsze cele, a przynoszące dużo większe korzyści.
Prezydent w rozumieniu opinii publicznej ma bronić kraju, a nawet się dla niego poświecić.
Obywatele porwani przez terrorystów, w rozumieniu opinii publicznej, powinni móc liczyć na to, że rząd zrobi wszystko aby im pomóc.

Nie ma najmniejszych szans na to aby na drodze porwania prezydenta uzyskać jakiekolwiek korzyści i ujść życiem.

ocenił(a) film na 6
Leszy2

No jeśli mamy do czynienia z fanatykami kierującymi się własną, zdziwaczałą logiką, to takie porwanie prezydenta mogłoby posłużyć im do pozyskania prestiżu. Coś na zasadzie: patrzcie, porwaliśmi/zabiliśmy waszego prezydenta, jesteśmy najlepsi, nikt przed nami się nie ukryje.
W filmach już parę razy korzystano z zabiegu porwania prezydenta i mniej lub bardziej sensownie tłumaczono motywy kierujące porywaczami.
Jeśli chodzi o ujście z życiem to w przypadku fanatyków (jakich w Olimpie wykreowano) to i tak nie ma znaczenia. Większość z nich była gotowa do samobójczych aktów, więc chodziło tylko o uzyskanie wyznaczonego celu (w tym przypadku zdobycia tajnych kodów), a później mogli zginąć.

ocenił(a) film na 4
Krzesimirus

Owszem, ale takie fanatyczne podejście też nie ma sensu. Jaki prestiż? Jacy najlepsi? Skoro gryzą ziemię.
W filmach motywy porwania bywają sensowne, ale w oparciu o bezsensowne założenia. Tak jak w tym przypadku, bezsensownym założeniem było istnienie systemu Cerberus, oraz podejście wszystkich osób za niego odpowiedzialnych.

ocenił(a) film na 6
Leszy2

No tu się zgadzam, że sam pomysł z tym systemem jak i sposób w jaki go zdobywali terroryści był bezsensowny. Zwłaszcza rozbrajał mnie prezydent, który swym podwładnym zezwalał na wyjawianie swoich części kodu, bo jego samego nie złamią.
A czy terroryści naprawdę marzą o zamachu na Biały Dom to do końca nie wiadomo i 100 % pewności mieć nie można , bo w sumie żaden z nas (no przynjamniej mam taką nadzieję, że żaden :p) nie myśli torami takimi jak rasowy, fanatyczny terrorysta.

ocenił(a) film na 6
kacperpl

zacznijmy od tego że żaden wojskowy samolot nie przedostanie się pod Biały dom a jeśli to tamte rakiety ziemia-powietrze zaraz go rozwalą i nie wystarczą jakieś flary

ocenił(a) film na 4
kacperpl

a ja po raz kolejny się zastanawiam, po co USA wydają tyle kasy na armię, skoro wystarczy JEDEN koleś, żeby uratować świat???

ocenił(a) film na 4
kacperpl

Zamiast za Biały Dom, lepiej się zabrać za Air Force One:/ Tylko, że prezydent to w USA wierzchołek góry lodowej. Po to mają ten słynny łańcuch dowodzenia, żeby w razie tragedii kraj nie został bez zwierzchnika sił zbrojnych.

kacperpl

Pomyślałeś że BD jest ochraniany nawet z zewnątrz.
Zanim by te ciężarówki dojechały zostały by zatrzymane przez snajperów.
To pokrótce