1) Co uderzyło w czasie tej śnieżycy w samochód na początku filmu?
2) Dlaczego agenci Secret Service zamiast położyć się we 3-4 na tyle wiszącego samochodu próbują go rękami ściągnąć
3) Skąd terroryści wzięli trzeci kod Cerbera (tylko nie mówcie mi, że go złamali, litości - to nie poczta na onecie, że wpiszesz 123456 lub qwerty i w 50% przypadków jest to hasło)
4) Co chcieli osiągnąć agenci secret service wychodząc z Białego Domu i prowadząc walkę na zewnątrz? Nawet nasz narodowy ekspert od taktyki pan Smuda wiedziałby, że wewnątrz budynku jest się łatwiej bronić.
5) Co stało się z tym myśliwcem, który zdołał zestrzelić Herculesa? Przecież mógł spokojnie powybijać całą armię naziemną, która tuż po zestrzeleniu C130 zaatakowała Biały Dom. Poza tym jak to jest, że niezidentyfikowany obiekt latający zbliża się do Białego Domu i poza dwoma myśliwcami nikt nie próbuje go powstrzymać? Po rozwaleniu z gatlingów tych dwóch myśliwców, z Bazy Sił Powietrznych Andrews wysłali 1 (słownie jeden) dodatkowy myśliwiec zamiast wysłać wszystkie dostępne siły.
6) Jak to jest, że do specjalnego bunkra awaryjnego Prezydenta Stanów Zjednoczonych sprowadza się Koreańczyków. WTF? To jakiś żart? Taki schron jest tylko dla Prezydenta, najważniejszych oficjeli i członków ochrony, dla nikogo więcej. Co to ma znaczyć?
7) Czemu miał służyć ten atak blackhawków? Skoro chcieli zaatakować, czemu nie zrobili tego z ziemi? Poza tym - jak mówią w pewnym momencie,że zostało 4 wartowników na dachu, to czemu ich po prostu nie ściągnęli ze snajperek? Przecież cały czas mieli ich na widoku. W czym problem?
8) Sfingowanie śmierci Prezydenta w śmigłowcu. Czemu to miało służyć? Przecież obecność Prezydenta w bunkrze była jedynym powodem, dla którego nie szturmowano Białego Domu. Udając, że go zabili nie zyskiwali absolutnie nic.
9) Setki, jeśli nie tysiące rannych na ulicach i w szpitalach, a cały personel szpitala ogląda sobie telewizję zamiast ratować życie ludzi. Ja się pytam - Czy to jest normalne?
10) Butler mówi w pewnym momencie, że Biały Dom zaatakowało 40 ludzi i że zostało 28. Ja nie mogę, to jakiś kawał? Jakim cudem on to policzył? Przecież tam była regularna strzelanina. Ja rozumiem - oszacować liczbę - ale podać ją tak dokładnie? Skąd mógł zresztą wiedzieć ilu zostało? Przecież nie był obecny przy śmierci wszystkich Koreańczyków.
Film niezły, ale widziałem lepsze filmy z wątkiem atakowania Prezydenta USA (Air Force One, Na linii ognia, 8 części prawdy). Mogę polecić, to w końcu odprężające kino gdzie lekki brak logiki można wybaczyć. Powyższe pytania proszę więc traktować w kategoriach ciekawostek, a nie czepiania się na siłę.
1. Ja myślę, że jakaś kłoda czy kawał lodu.
2. Moim zdaniem byli spanikowani i nie myśleli, na co dzień się nie zdarza, aby para prezydencka była o krok od śmierci.
3. Sama też tego nie wiem, prezydent sam mówił, że nie da się złamać.....a tu proszę
4. Dobrze to ująłeś, również nie wiem...może poszpanować xD
5. Sama mam to samo spostrzeżenie
6. Mnie też to zdziwiło i to mocno
7. Tylko czekałam, na moment zestrzelenia
8. Może reżyser chciał nam podnieść ciśnienie
9. Racja, nawet w poczciwym serialu Szpital czy Na dobre i na złe ratują ludzkie życie i nie oglądają TV
10. Też tego nie rozumiem....
Innymi słowy błędy, błędy i błędy...nie wiem czy twórcy zrobili tak specjalnie, żeby sprawdzić czujność widza, czy nie oglądali tego, co nakręcili do tej pory. Jeszcze została jedna sprawa: Kiedy policja znajduje syna prezydenta w tym ukryciu...za tymi kratami, to idą po trawniku i jakoś nie chcę mi się wierzyć, że po tym trawniku, nie chodził żaden Koreańczyk, albo, że nie zauważyli ich ci na dachu.
Popieram Wasze spostrzeżenia, jeszcze dodam parę groszy od siebie.
1. Jakim cudem po 18 miesiącach od zwolnienia agent Banning ma dostęp komputerów w pokoju ochrony w bialym domu, toż jak się zwolniłem z firmy, to po 2 godzinach już zablokowali dostęp do poczty, a tu proszę po ponad roku przychodzi, przykłada palec i jest systemie.
2. Atak Blackhawków, Banning ostrzega ich, że mają broń Hydra 6, i żeby wycofali atak, a oni to bagatelizują i mówię "Nieważne, zniszczymy ją" pytanie jak, bo śmigłowce niejak nie mogły sobie poradzić, mimo, że miały przewagę liczebną.
3. Scena jak Banning wychodzi z prezydentem z budynku, mimo, że wszyscy wrogowie zgineli, cała ekipa wojskowa i medyczna czeka spokojnie aż tamci wyjdą z budynku. Jak już uratował prezydenta, natychmiast powinno pojawić się wsparcie w budynku, na wypadek jakiegoś zabłąkanego wroga.
4. Kolejna sprawa to jak ratują tego syna, to po cholerę świecą tymi reflektorami w ich kierunku, przecie wtedy ich lepiej widać, a nie jest to pomocne..
5. Taktyka ochrony białego domu, wszyscy skupieni w jednym miejscu, zamiast kryć się w budynku, i o dziwo nikogo nie ma na piętrze, a z góry jest lepiej bronić, większa widoczność. W dodatku widać, że wyciągają karabiny z szar itd. czemu ochrona nie ostrzelała wroga z karabinów, choćby z okien na piętrze, tym bardziej, że mieli parę chwil czasu na przegrupowanie jak samolot był niszczony.
6. Na dodatek scena jak Banning znalazł syna prezydenta w tym korytarzu w ścianach, kilku wrogów stoi prawie na całą szerokość pokoju i oddaje salwę w stronę ścian, i żadna ich nie trafia jak uciekają, za to Baning trafia w jednego z nich.
7. Zagrożone są całe stany, to nie wystarczyło wyłączyć wtyczki, czyli wyłączyć prąd w tym rejonie, i kompy nie działają, nie można się połączyć, pal licho stracą jednego człowieka w postaci prezydenta, ale ocalą cały kraj.
8 Jeszcze ostatnia sprawa, coś nie chce mi się wierzyć, że ten cały Cerber nie ma w sumie prostego zabezpieczenia, że rakieta musi być w powietrzu aby zadziałał ten system. No chyba, że program został zhakowany, ale znów nie bardzo wierzę w to, że jest to proste zadania, a torchę mało mieli czasu, aby złamać jeden kod i zhakować program, tym bardziej, że został uruchomiony zaraz po złamaniu 3 kodu, a przypuszczam, że prób zhakowania systemu można dokonać dopiero po uzyskaniu dostępu do niego, bo jeśli przed, to po co uzyskiwać kod.
Do tego przytoczone przez Was nieścisłości. Ach tyle milionów idzie na te produkcje, tylko po to, żeby spieprzyć filmy poprzez błędy logiczne i nieścisłości. A mógł to być taki fajny film
Zgadzam się praktycznie ze wszystkim co napisaliście. Ciekawi mnie jeszcze jakim cudem na jednym spotkaniu z Koreańczykami w białym domu znajdują się 3 osoby które mają kod do cerbera... Logiczne jest że osoby te powinny być w innych miejscach właśnie ze względu na to że istnieje możliwość takiego ataku.
1. Tego nie wie nikt.
2. Bo 3-4 by się tam nie zmieścili, natomiast mogło się położyć z dwóch i wtedy reszta niech ściąga ich rękoma. W trakcie jednak tej całej sceny pomyślałem sobie, że jeśli samochód byłby wyposażony w line holowniczą to na pewno zdążyliby ją podpiąć pod limuzynę a drugi samochód by próbował chociaż przytrzymać na wstecznym.
3. Z kodem to trochę przesada wg. mnie, dobrze mówisz.
4. Zapewne po to by stworzyć dramaturgię itp. :P
5. Może sieka mu się skończyła? :D
6. Ochroniarze mówili, że to wbrew protokołowi jednak prezydent nalegał by koreańce poszli z nimi.
7. Przede wszystkim chyba gdzieś czytałem, że zawsze (przynajmniej w Afganie, Iraku gdy leciał Chinook/blackbird z żołnierzami na pace to osłaniały ich Apacze. Jeden by załatwił sprawę z tym działkiem i oszczędził życia.
8. Nie wiem.
9. DRAMATURGIA.
10. Przesłuchiwał tych dwóch, a raczej tego jednego i on pewnie mu powiedział.