Oj, patosu w tym filmie tyle, że o mało nie zacząłem wymiotować... w gwiazdki i pasy -_-
Film uczy nas, że 28 500 hamerykańców i 4 okręty stanowi jedyną granicę, pierwszą i ostatnią linię frontu i jedyną nadzieję Korei Południowej na ciągłe bycie kapitalistycznym krajem -_-
Również morał z tego filmu płynie taki, że w Hamerykastanie prezydent jest tak ważny, że warto poświęcić całą politykę zagraniczną budowaną 60 lat tylko po to, żeby mieć wątpliwą gwarancję terrorysty, że nic mu się nie stanie.
No i na sam koniec wisienka na szczycie wielkiego, parującego gówna jakim jest ten film - prezydent (biały!) mówi, że "odbudujemy ten kraj i znów stanie się on wielki" - cóż, z tego co zobaczyłem, to terroryści zniszczyli jedynie 2 F-22 Raptor, parę przecznic ma dziury po kulach w chodniku, 15 radiowozów poszło do kasacji, pół parku spłonęło, pomnik Waszyngtona się w 1/4 się rozpadł i pół białego domu trzeba odbudować... nie ma co, cały kraj będzie musiał ciężko tyrać 200 lat żeby zrekompensować te jakże wielkie straty -_-
Oglądać można jak nie ma się nic innego pod ręką, ale "nadzieji" sobie nie róbcie - to wciąż hamerykański chłam, który wymusza u hamerykanów odruch patriotyczny w przerwie między kolejnymi hamburgerami, a całej reszcie świata powinien być polecany jako innowacyjny środek wymiotny - po takiej dawce patosu i hamerykańskiego patriotyzmu tylko najbardziej oporni na ideologię będą w stanie wyjść z seansu o własnych siłach ;)
Dzięki Stary. Jeśli mogę tak rzec "wyjąłeś" mi komentarz z ust. Nie zgodzę się tylko z jednym sformułowaniem - "oglądać można jak nie ma się nic innego pod ręką". Omijać szerokim łukiem tego gniota! Wyjść na dwór, upiec ciasto, pobawić się z kotem sąsiadów. Cokolwiek aby nie tracić tych 2h.
Nie mogę tylko przeboleć Freemana że się zniżył do grania w czymś takim...
I jeszcze tekst że jak Amerykańce się wycofają to Korea Południowa padnie w 72h. WTF? Czym ta komunistyczna północ miała by rozjechać Południe? Chyba nie zabiedzonymi żołnierzami czy może muzealnym sprzętem który w większości nie jest do niczego przydatny? A no tak mają przecież atomówkę. Please.
50 km od granicy do Seulu ,naprane myślisz że milionowa armia nie przeszła by tyle przez 72h? oczywiście gorzej z utrzymaniem terenu przez kolejne 24h ale jednak
Milionową armię rzucić od tak do ataku? Bez przygotowania logistycznego i całego zaplecza? Bo niby kiedy mieliby zorganizować operację w której weźmie milion żołnierzy? Logistycznie jest nie realne żeby w krótkim czasie zaatakować kogoś taką liczbą.
nie od tak,na początku filmu ,w wiadomościach ,mówią o ćwiczeniach Płn Korei w strefie zdemilitaryzowanej.
A w rzeczywistości Korea ma przy granicy ustawione tysiące artylerii która z łatwością zniszczyła by Seul .Poczytaj sobie o kwietniowym kryzysie na półwyspie
CO z tego że mieli ćwiczenia? Niech ci nawet będzie że zmobilizowali milion swoich żołnierzy, pozbierali swój złom do kupy i chcą ruszyć na południe i co z tego? Przecież Korea Południowa ma potężną armię która bez problemu zmiotłaby komunistycznych braci. Wiesz jaką różnica technologiczna dzieli te kraje? Stare t-54 mają walczyć z k-1? To całkiem inna epoka. Południe jest bezpieczne i to że 30k ludzików z USA nie broniłoby ich granicy niczego tu nie zmienia. Ładują sporo % PKB w wojsko nie po to żeby być zależnym od USA i samodzielnie nie móc bronić swoich terenów. Mają nowoczesne systemy obrony rakietowej, modernizują swoje czołgi,samoloty i statki bo obawiają się komunistycznego sąsiada.
Co do tej artylerii skąd pewność że tyle tego stoi przy granicy i w jakim stanie jest ten sprzęt hmm? Seul to sobie mogą próbować zniszczyć i może im się uda ale jakim prawem południe miałoby paść w 72h? Bo miasto będzie w gruzach? Z resztą prawdopodobnie postrzelali by przez godzinę i lotnictwo południa rozniosłoby te tysiące starego zdezelowanego sprzętu.
Człowieku ty nic nie rozumiesz. Przecież KRLD szczeka i straszy już od wielu lat i co z tego wynika? Poszczekają, dostaną trochę żarcia i jest z nimi spokój na jakiś czas. Zainteresuj się militariami i sprawdź czym dysponuje Korea Południowa a czym północna. Południowa ma nowoczesne systemy obrony przeciwrakietowej rozmieszczone blisko granicy oraz wokół strategicznych miast. Co takiego ma KRLD? Od groma badziewnego sprzętu, który może jedynie posłużyć do zniszczenia budynków bo co więcej można tym zniszczyć? Bierzesz pod uwagę tylko to że komuniści mają 1kk żołnierzy, są w gotowości i że mogą zaatakować sąsiada. Zapominasz że Korea Południowa ma co najmniej 500k żołnierzy na służbie, którzy są lepiej uzbrojeni, wyszkoleni i w zapewne lepszym stanie fizycznym bo im żarcia nie brakuje.
To co ja rozumiem to rozumiem a to co się tobie wydaje to już inna para kaloszy,czy Koreańczycy szczekają czy straszą bo szczekaniem raczej by dużo nie osiągnęli na arenie międzynarodowej.Jeśli wydaje Ci się że obrona przeciwrakietowa Południa wystarczy na katiusze Północy to jesteś w błędzie.Jakoś nie poradziła sobie z ostrzałem wysp Yeonpyeong. Poza tym, zrozum że nie pisze o zwycięstwie Północy tylko o dużych stratach Południa i zniszczeniu Seulu.
Zniszczyli by Seul i co? To nie jest jedyne miasto na południu. W filmie twierdzili że 72h i Koreii Południowej nie ma. I co ma do tego ostrzał śmiesznej wysepki sprzed roku? To jakiś strategiczny punkt którego mieliby bronić za wszelką cenę? Chciałbym zobaczyć jak zaczyna atakować KRLD tymi katiuszami. Ile mogliby zniszczyć nim lotnictwo południa rozniosłoby ich artylerię? Bo obronę przeciwlotniczą KRLD ma słabą a lotnictwo praktycznie bezużyteczne.
Gdyby nie ten atom (który na razie i tak im się nie przyda bo nie mogą go zminiaturyzować i umieścić w głowicy) pozostałoby komuchom tylko szczekanie.
Zniszczyli by Seul i co? nic tylko kilka milionów ludzi by zginęło ale poza tym to nic, oh ,tylko stolica
Ale kraj wciąż funkcjonuje tak? Czy od razu by przepadł i nie byłoby go na mapach? I nie bredź że kilka milionów ludzi by zgineło. Ostrzał atyleri KRLD długo by nie potrwał.
Nie wiem z jakich ekspertów korzystają na wp ale ja polecam pism.pl ,stosunki.pl ewentualnie Reuters
Nie z każdym się rozmawia, pamiętaj. Zwłaszcza nie warto z dziećmi. Nic nie rozumieją.
zgadzam się, amerykański chłam propagujący niechęć do Korei Północnej i patriotyzm do zawsze poszkodowanego kraju atakowanego przez zastępy terrorystów z każdej strony globu... aż strach pomyśleć jakie szkody w tych małych amerykańskich móżdżkach wyrządziła ta produkcja z całkiem niezłą obsadą... opadłem osłabiony już totalnie jak usłyszałem jak prezydent mówi, że Ameryka nie negocjuje z terrorystami... Ameryka to najgorszy terrorysta świata i największy dealer narkotyków i broni na całym świece, a teraz do tego jeszcze chcą kontrolować jedzenie... GMO, Mosanto i ich polityka marketingowa. Te perfumowane ch@je zasługują jedynie na kule w ten ich kapitalistyczny łeb.
Może zakładali propagandę ale ja osobiście do ostatnie sekundy miałem nadzieje że zapomniał wcisnąć ENTER i mimo wszystko rakiety wybuchną :D
Zupełnie nie rozumiem tych komentarzy. Film jest filmem sensacyjnym, coś się cały czas dzieje, przyjemnie się ogląda po powrocie z uczelni czy z pracy. Film jako film sensacyjny jest dobry i już wolisz w tym czasie obejrzeć dokument o korei, nikt ci nie broni. A co do wiary w to czy USA stanowi jedyna barierę miedzy koreami to wiadomo, że to bajka ale chyba nie spodziewałeś sie filmu na faktach?
Spodziewałem się dobrego kina akcji, a dostałem wiadro patosu. Powiedz mi, czy w Szklanej pułapce też było tyle patosu? Widzę, że nie zrozumiałeś o co mi chodziło - otóż o ile głupoty historyczne mogę wytrzymać, to już te sceny jak zdejmują flagę, wywieszają flagę, jak się przejmują, że pan prezydent jest zakładnikiem ścierpieć nie mogę - to właśnie pseudopatriotyczny patos szyty grubymi nićmi mnie irytuje, nie błędy.
a ja myślę, że mimo tego przyjemnie się oglądało i nie przesadzajmy myślę, że przekazywania jakiegoś patriotyzmu nawet w naciągany sposób w filmach jest ok. Gdyby w naszych filmach tyle go było to może nie mielibyśmy tylu śmieci mieszkających w polsce którzy na każdym kroku narzekają i sami opluwają własny kraj : )
Nie porównuj Kinematografia Amerykańskiej do Polskiego kina , to tak jak byś porównywał trabanta do porsche , dałem głupi przykład bo ty dałeś głupie porównanie.
hehe i jeszcze ta muzyka, aż mnie skręcało jakie to głupie....i nagła przemiana Forbesa oh i ach
Ok. Zgodzę się w 100%. Ale potraktuję ten film jako dzieło SF (powiedzmy). Zakładając, że (H)ameryka jest cudownym, gwałtem i miodem płynącym ;) krajem i prezyffent jest taki OMG how sffeet to jest to całkiem wypaśny film. Naprawdę fajnie mi się go oglądało.
Otóż z pełnej oceny (10) odejmę:
- grę aktorską co niektórych ludków (nie wielu w zasadzie dało radę ale chociaż nasz HERO był na miarę prawdziwego GI JOE)
- troszku niedopracowane efekty specjalne (czyt. komputerowe)- grafika ciut rozmyta bez szczegółów co znaczy, że nie włożyli w to wystarczającej siły roboczej (pewnie za mało koksu i dziwek)
- scenariusz- po jaką cholerę robić z tego film SF skoro film osadzony w naszych realiach byłby dużo lepszym kąskiem.
Odpowiedź... ekhm znaczy się werdykt wygląda tak.
Można ściągnąć i obejrzeć. Pozdrawiam wszystkich, którzy nie boją się myśleć.
Bardzo trafny i wyczerpujący komentarz. Już nie wiem jaka propaganda gorsza, czy takie idiotyczne "łubudubu" czy "niby na poważnie" tego goebbelsa w spódnicy (bigelow)
Chyba nikt lepiej by tego nie ujął, gdyby można było lubić twój komentarz to tak bym zrobił, wielki + dla ciebie, wielki - dla filmu.
Oczywiście , że total patriot. Amerykanie przy steku i millerku wciągają takie filmy jak spaghetti. Tylko "ich styl życia " nie jest do końca zły. Oni szanują flagę, rząd , policję i nawet sąsiada. Jak sąsiad kupi nowego MLa to każdy pracuje więcej , żeby też takiego mieć. Gdy łobuz opluje policjanta to dla amerykanów jest to splunięcie na społeczeństwo. Więc każdy bije brawo jak cop wgniata łeb łobuza w asfalt butem.
Teraz trochę postsowieckiego myślenia made in Poland. Flagę w kupę, je...ać rząd (mohery na Tuska, lewaki na kaczora), psiarnia 9policja) syf, a sąsiad kupił MLa? Na pewno złodziej i do US donos i dla pewności gwoździem. Ja nie mam to po co jemu? Policja robi porządek z kibolem, nagle cały stadion " zostaw kibica". Dlatego w USA zwykły robol zapewnia życie na wyższym rodzinie poziomie niż polski intelektualista. Napiszecie Jałta, 45 lat komuny. Zgoda ale z nastawieniem homo sovieticus tak będzie zawsze. Wiem , ze zaraz oberwę od pisiorów, tylko jest małe ALE. PiS to obecnie najbardziej socjalna partia w PL od strony ekonomicznej. Tak więc ekonomicznie to idole lewackiej młodzieżówki antyhamerykańskiej. W tym kraju nie ma partii o charakterze republikańskim. Te wymiociny dezertera z PiS to jest żart , a nie partia republikańska. O lewactwie nie piszę, bo po 45 latach komuny mamy socjalland od 25 lat.
Bardzo mądry komentarz. Też uważam że Polska to kraj postawiony na głowie - tak naśmiewamy się z Amerykanów, tak ich wyzywamy. Ale to oni nie chcą znieść wiz dla nas, a my się pchamy do nich azbest zrywać. Takie ujadanie parobka, który siedzi w swoim czworaku i pluje na pana we dworze, sam chciałby zająć jego miejsce, ale tylko ujadać potrafi. Właśnie poszanowanie wspólnoty, ciężka praca i poczucie jedności. Nawet budowane na tego typu filmach. Ale żeby inni nas szanowali, musimy sami się szanować. Gdzie filmy pokazujące siłę Polski o Grunwaldzie, Bitwie pod Wiedniem, partyzantce i ruchu oporu. Gdzie filmy, które by mogły wzbudzić sympatię do naszego Państwa? O Powstaniu Warszawskim, o zbrodni wołyńskiej? Gdzie filmy o przynoszące dumę z tego jak pomagaliśmy ratować Europę? O Enigmie, Peenemunde (nie mówię o gniocie, w którym to jakaś sekretarka uratowała Londyn), o dywizjonie 303, o Cichociemnych. I prawda jest taka że gdyby większość "przeciętnych" osób miała jakiekolwiek, nawet spłaszczone przez filmy tego typu, poczucie patriotyzmu i jedności, to po pierwsze Polska była by przyjemniejszym miejscem do życia a po drugie, wytrącili by prawicowym ekstremistom z ręki poważne argumenty.
@wiaczo - ale czy ty ogarniasz też to, że Amerykanie przeżuwając ten film i hamburgery budują swój dobrobyt? Odnośnie ważności obecności USA w Korei Południowej - gdyby ta obecność nie miała znaczenia, dawno by się przenieśli gdzie indziej. W odróżnieniu od filozofujących komentatorów - decydenci w USA to szalenie pragmatyczna grupa.
Odnośnie końcówki filmu - na 44 prezydentów USA 43 było białych, rozumiem że wg. ciebie powinna to być Azjatycka Lesbijka Biseksualistka, żeby nikt nie poczuł się urażony.
I na koniec - najlepszy dowód na to że nie wszystko ogarniasz - wyliczasz tylko materialne straty jakie nastąpiły po ataku terrorystów. Chodzi przede wszystkim o odbudowanie poczucia wyjątkowości USA - jego obywatele oprócz ataku na WTC (choć dla wielu to oczywiście fikcja...) przez ostatnie 200 lat nie byli atakowani na swoim terytorium. Dzięki temu są na takim poziomie ekonomicznym, na jakim są. Tobie patriotyzm wydaje się śmieszny, bo mamy śmieszne państwo, śmieszny rząd i śmieszne np. sądownictwo. Ale czym innym jest patriotyzm związany z tym że żyje się w kraju który jest w stanie zapewnić swoim obywatelom bezpieczeństwo i dobrobyt. Do odbudowania pozostaje, po sytuacji w filmie, również kwestia procedur bezpieczeństwa, skoro nie zadziałały w tej krytycznej sytuacji.
Szczerze mówiąc nie mam ochoty na rozmowy teraz o patriotyzmie itp. Na dodatek film ma przynosić rozrywkę, a produkcje "ku pokrzepieniu serc" powinny mieć blokadę dystrybucyjną. W Rosji co roku powstaje 5-6 filmów o wojnie w Afganistanie czy II światowej i nie są one dystrybuowane, ponieważ są "uszyte" tylko dla Rosjan. Nie mam nic przeciwko patriotyzmowi w kinie, ale mam dużo przeciwko filmom ukazującym "American Way".
Z prezydentem to nie rozumiem co się burzysz - podkreśliłem, że mimo wszystko jest biały, choć film dzieje się w bliżej nieokreślonej współczesności.
A co do Korei to oczywiście, że garnizon 28 000 żołnierzy przeciwko którym stoi Armia Koreańska składająca się z 2 000 000 to jedynie gest. Korea Północna jest liczna, acz zacofana i Południowa poradziłaby sobie w ciągu tygodnia z Północną. Takie są statystyki.
Na koniec śmieszy mnie, że potraktowałeś mój wpis całkowicie serio - moim celem było ironiczne przedstawienie głupotek i miałkości tego "dzieła". Rozczarował mnie ten film, a na dodatek jest on stworzony tylko i wyłącznie dla "Stars and Stripes" i tego typu kino niestety nie ma aż tak oczywistej racji bytu w innych krajach.
PS: Amerykański patriotyzm nie pochodzi z serca. Jest to zachowanie, które zostało ukształtowane przez rząd i system szkolnictwa - ceremonia flagi, Pledge of Alliegience, śpiewanie hymnu przed Super Bowl, śpiewanie hymnu dzień w dzień w szkole przed rozpoczęciem zajęć... gdyby u nas również kosztem prawdziwej wiedzy roztrząsano o Polskiej wersji "Washingot's Cherry Tree" lub prowadzono debaty o tym, jacy to nasi "Founding Fathers" byli uczciwi i nigdy nie kłamali to również bylibyśmy ultra patriotycznym narodem, który nie wie gdzie jest Dania, ale za to wie, dlaczego czerwień i biel to nasze kolory, a orzeł w koronie jest naszym symbolem. "Patriotyzm" w USA jest właśnie kształtowany takimi filmami wśród wtórnych analfabetów i nie widzę, żadnej dumy w tym, że ktoś kocha swoje państwo miłością wymuszoną latami tresury i nie wie na jakim kontynencie mieszka...
Pozdrawiam