No niestety od czasy do czasu amerykanie wypuszczają takie potworki. W zależności od aktualnej sytuacji politycznej zmienia się tylko szwarc charakter - ZSRR, Irak, Afganie, a teraz Koreańczycy. Pojawiła się jednak nowa jakość - nowy wróg. O to mamy postać zdrajcy który pomaga napastnikom i w pewnym momencie wygłasza swoje credo - "Ta cała wasza globalizacja i wall street" - no pięknie teraz każdy krytyk globalizacji i światowej finansjery został ergo zaliczony do terrorystów.
Zasmuca mnie w tym wszystkim, że taki dobry aktor jak Freeman gra w takich dziadowskich filmach na zamówienie.