Najlepsze w tym filmie było to jak odpalili cerberusa to nie mogli poczekac w bunkrze tych trzech minut aż odliczanie dobiegnie końca żeby mieć pewność że plan zrealizowali do końca. Było wiadomo że nikt nie może wejść z zewnątrz i że ten Banning jeszcze żyje więc mogli użyć swoich żołtych mózgów. Bardzo duża większość amerykańskich filmów akcji ma takie same bezsensowne zakończenia, zaczyna mnie już to męczyć, mogliby w końcu zacząć robić coś innego, nie wszystkie filmy muszą kończyć się happy endem, jakieś nieoczekiwane zakończenie było by miłym zaskoczeniem, czymś świeżym, a tak to każdy już na początku filmu wiedział, że banning poskłada wszystkich.