Przeciętny jak na horror, szczególnie prequel (właściwie to tak bardziej luźno do niego nawiązujący) tak dobrego horroru jakim był Omen, nie straszy, nawet nie wprowadza widza w stan zagrożenia, trwogi, po prostu przez większość seansu nudzi. Przez ponad godzinę niewiele się dzieje, widz jest trochę naprowadzany na tajny spisek, ale brakuje tu rzeczy które by go zaciekawiły, aż w końcu po ponad godzinie coś tam się dzieje, ale i tak jest nadal przeciętnie jeśli chodzi o jakość tego filmidła. Niektóre sceny to nie wiadomo skąd, no tak po prostu twórcy sobie wymyślili żeby pociągnąć dalej fabułę i cyk, już wiadomo o co chodzi. Widać że autorzy wymyślili sobie żeby tak skonstruować ten film żeby oczernić nim Kościół Katolicki, bo jak wiadomo wg postępowców KK jest zły. Przez to ten film nie wygląda na autentyczny, a zwyczajną przesadzoną bajeczkę. Szczęśliwie nie odniósł on sukcesu finansowego więc jest niewielka szansa że pomysł na jaki wpadli twórcy żeby zrobić jego sequel nie zostanie wykorzystany.