To porównanie pojawia się tutaj w kilku tematach. Po obejrzeniu "przed wschodem.." byłam zauroczona tym filmem. Towarzyszący mi wowczas chłopak powiedział: "No... nie wiem, normalni ludzie chyba tak nie rozmawiają." Dziś wiem, ze miał racje. "Normalni ludzie" rozmawiają tak jak Ci z Once.
Mimo wszystko w obu pozycjach jest portret bratnich dusz. Zarówno w "Once" jak i "Przed wschodem..." jest magia i naturalność. Poza tym, kto powiedział, że bratnie dusze to normalni ludzie. Przecież każdy z nas jest inny. Według jakich kryterii w ogóle ustala się "normalność"?