Miało pachniec baśnią, więc po co to kontrastowe zakończenie? Dla mnie zbyt ostre. Z pięknej Ondyny uczynic nagle zabójczynię. Nie przekonała mnie także gra Alicji, nie mogłam odeprzec wrażenia, jakby cały czas była onieśmielona czy zawstydzona? In plus przemawiają piękne widoki i Colin Farell, w roli życiowego "pierdoły".
No cóż, jej zachowanie było trochę uzasadnione jeśli przypomnisz sobie kto kogo straszył bronią. ;)
CF- może i "pierdoła", ale za to jaka urocza. ;)
Nie chciałem żeby zabrzmiało to tak groźnie;) Gdy ujawniasz, że Ondyna zostanie zabójczynią i jest to widoczne na stronie głównej filmu, to trochę nie w porządku wobec osób, które nie oglądały filmu. Dlatego też, jeśli masz zamiar pisania takiego tematu, to w tytule (albo na początku posta) wpisz "Spoiler". Będzie to stanowiło odpowiednie ostrzeżenie np. dla mnie.
Pozdrawiam
Przecież kilku tych przemytników ich napadło i groziło im śmiercią. Ona to zrobiła w obronie własnej.
W moim odczuciu postac, jaką wykreowała Alicja- delikatną i subtelną istotę- nie pasowała do typu zabójczyni, bardziej ofiary. ;)
Delikatna i subtelna? To była dziewczyna, która jakimś sposobem miała do czynienia z przemytnikami narkotyków, być może ją do tego zmusili, ale to nie zmienia faktu, że delikatna kobieta może wziąć sprawy w swoje ręce gdy ktoś jej grozi. Wiele jest delikatnych kobiet, które w ostatecznej sytuacji mogłyby kogoś zabić gdyby im i ich ukochanym grożono bronią i bito...Poza tym ona do nich nie strzelała, jeden z nich się utopił, nie wiem dokładnie czy drugi też...