6,7 6,7 tys. ocen
6,7 10 1 6686
7,0 2 krytyków
Ong Bak 2
powrót do forum filmu Ong Bak 2

Co myślicie o tej scenie:

użytkownik usunięty

Tony walczy z 100 gości w garniturach i nagle jesden sprzedaje mu kose w brzuch. Tony w tym momencie spogląda pogardliwie na gościa z nożem, a w oczach niedoszłego nożownika widzimy jak ten zaczyna głęboko żałować tego co zrobił. Ja w tym momencie parsknołem śmiechem, dawno takiej gupoty w żadnym filmie nie widziałem. Dalej już Tony walczy sobie na lajcie, krew z niego nie bryzga, wszystko jest ok, rany która zagoiła się 5 sec nie jest w stanie otworzyć nawet wielokrotne kopnięcie bohatera w to miejsce. Jeszcze śmieszniej było gdy Tony wpadł w szkielet słonia i momentalnie znalazł sobie i przywiązał do przedramion 2 kości. Całość trwała może 2 sec. Albo wielki steryd rzucający 300 kg słonikiem:)
Rozumiem, że takie filmy trzeba umieć oglądać, że trzeba przymknąć oko na jakieś przegięcia, ale for Gods sake nie takie. Film moim zdaniem nie umywa się do Ong Bak, ponadto sceny walki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością co było dużym plusem w Ong bak. Nie spodziewałem sie niczego ambitnego, ale mimo wszystko się zawiodłem.

drogi pdepta!Tobie nie chodzilo o Ong Bak cz.1 tylko Yom Yum Goong:) a co do przytoczonych scen jest jeszcze jedna - w wielkiej hali gdzie na Tony'ego Jaa wjezdza motor.Lekkie przegiecie.a poza tym - to co we wszystkich tego typu filmach irytuje - jest sto kolesi ktorzy chca zabic glownego bohatera,tylko dlaczego atakują pojedynczo,ew.dwojkami??tutaj niestety tez tak jest.ale wbrew tym kilku niedorobkom(a wlasciwie elementom charakterystycznym dla takiego kina)Film jest naprawde bardzo dobry,a Muay Thai tak efektowny jak i efektywny ;)

użytkownik usunięty
reenoraynes

Wiesz, co, pomyliłem fora:D na początku naprawdę nie rozróżniałem Onk bak 2 od Tom yum Goong, trochę poszperałem, skapnąłem się, że film, który oglądałem to Tom young Goong, ale komentarz i tak poszedł tutaj, powodem mógł być mój wskazujący stan podczas pisania komentarza:)
Jeszcze jedna sprawa to, co oglądamy w Tom to moim zdaniem już nie muay thai, zauważ, że Tony prawie wogóle nie używa technik bokserskich, ani niskich kopnięć zamiast tego pokazuje nam akrobacje w powietrzu rodem ze starych filmów kung fu posiłkując się chwytami zaczerpniętymi z Aikido bądź ju-jitsu. No i ta scena z capoeirą. Nie, nie to na pewno nie to, co oglądamy na galach muay thai. Tym nie mnie film, choć nie wybitny przynajmniej przyjemnie się ogląda.
Pozdrawiam i przepraszam wszystkich za pomyłkę.

No tak,ale...w muay thai jest dużo ciosów kolanami,a takie sie pojawiają w Tom Yum Goong:)ja bym powiedział, ze faktycznie - nie jest to stricte muay thai, a połączenie tej techniki z kung-fu:).aha - wedle moich informacji - nie ma jeszcze Ong Bak 2:).chyba ze da sie skądś ściągnąć to chętnie poproszę o linka(najbardziej mile widziane torrenty)z góry dziękuję ;)pozdrawiam,Przemek ;)

sirkira hmmm.... co ty za głupoty wypisujesz...wielki znawca kina i sztuk walk się odezwał...hahaha jakis gówniarz dorwał sie na forum i juz jest krytykiem,rozpier.... mnie takie cos. poczytaj najpierw troche w necie a potem komentuj HAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHHAHA

użytkownik usunięty
stom_2

Mam 21 lat matole, a to wiek, w którym już przestaje się być uważanym za gówniarza. Dowiodłeś tylko swojej ignorancji nie biorąc pod uwagę, że piszesz do kogoś może do gówniarza mieć równie daleko, co Ty do człowieka kulturalnego, bo kulturą na pewno nie zabłysnąłeś poprzez swą wypowiedź. Mnie rozpier.. właśnie takie osoby jak Ty, które gówno o kimś wiedzą, a są skore do obrażania ludzi przez neta.
Po co mam czytać coś na necie? A raczej, co? Jak masz jakieś propozycje, co mam przeczytać to wrzuć linka, może twoja drogocenna wiedza, którą czerpiesz z neta ukształtuje moją opije o tym filmie. Mam jako taką wiedze praktyczną i teoretyczną o sztukach walki, jeśli chcesz wiedzieć. Nie chce się tu z tobą licytować, ale wiedz, że nie musze czytać wypocin osób takich jak Ty by się znać na sztukach walki. Zresztą po za tym nie musze być znawcą kina i sztuk walki by wiedzieć, że człowiek po otrzymaniu kosy w brzuch zwykle wykrwawia się na śmierć, a już na pewno nie jest zdolny do dalszej walki, a w tym filmie właśnie Tonego to tylko zdopingowało.
W swoich postach podważyłem głównie absurdy filmu Obrońca, bo chyba nie masz wątpliwości, że realna walka tak nie wygląda. Jeśli myślisz inaczej to chyba nie mam z tobą, o czym rozmawiać. Chcesz to podyskutuj ze mną na ten temat zobaczymy, co masz konkretnego do powiedzenia.

ocenił(a) film na 7

heh jeszcze troche to bys ksiazke napisal... A na filmach to rzeczywiscie widocznie sie nie znasz przynajmniej nie potrafisz ich rozroznic i nie dziw sie ze ktos zachowuje sie w stosunku do Ciebie w ten sposob bo co jak co ale 21 latek wie chyba jaki film ogladal Pociesze Cie nie jestes sam jest was juz conajmniej 132 hehe

użytkownik usunięty
Sasayga

Dziękuje bardzo za wyczerpującą i bardzo konstruktywną krytykę, która pozwoliła mi dostrzec (to, o czym napisałem już wcześniej i za co serdecznie przeprosiłem) moją pomyłkę(która mogła się zdarzyć każdemu). Wierzę, że twoja wypowiedź ubrana w szereg argumentów wpłynie pozytywnie na mą osobę pozwalając wspiąć się mojej aktywności na forum na wyższy poziom.
Absurdalność filmu, o którym napisałem jest jak wspaniale tego dowiodłeś tylko fantazją autora niniejszego postu, który nie zna się ni w ząb filmach ani na tym, co piszę.
Ponadto książka, o której wspomniałeś wydaje się być świetnym pomysłem i dzięki Tobie, jeśli Bóg pomoże rozwinę się również pisarsko biorąc sobie za przykład Ciebie.
Pozdrawiam.
"hehe"

użytkownik usunięty

Wiecie co dziwnym zjawiskiem jest że człowieka za pomyłkę do której się dobrowolnie przyznał chcecie od razu zjeść.

Ja się koledze nie dziwie ze się pomylił ponieważ w sieci pojawiał się Ong Bak 2 do sciągniecia a po zassaniu okazało się ze to był "Tom yum goong"

P.S ; przegiecia w filmie niesamowite.