Nie ukrywajmy, większość z nas czekała na nowy film Tony'ego Jaa myśląc tylko i wyłącznie o tym aby zobaczyć jak ten sztukmistrz potrafi się nawalać i tłuc całe tłumy gości. Ci, którzy liczyli na to, że na ekranie będzie toczyła się nieustanna walka prawie nieśmiertelnego aktora jak Chuck Norris lub innych American Hero, którym wszystko się udaje oraz ekstra pościgi, wybuchy itd mogą czuć się zawiedzeni. Zawiedzeni bo chcoiaż walk jest sporo i to oczywiście na najwyższym poziomie, mógłbym nawet powiedzieć lepsze są niż w Ong Bak i Tom Yum Goong, to dużo jest jednak scen, które nie jeden mógłby uznać za niepotrzebne, np taniec przed królem Krutth Thep, lub za zbyt rozwleczone. Dla mnie te sceny, które zazwyczaj innych nudziły, pozwoliły mi dowiedzieć się trochę o kulturze Tajlandii. Taniec - nadzwyczajny, kostiumy - przepiękne, scenografia i widoki w tym filmie takie jakich nigdy pewnie nie zobaczę na własne oczy, a jest na co popatrzeć. Widać, że Tony Jaa jako reżyser chciał pokazać to co najlepsze w jego kulturze i historii kraju.
Dodam, że filmów w takim klimacie jak Ong Bak 2 czyli w dawniejszych czasach w Azji kręci się mnóstwo. Filmów z Jackie'm Chan'em i Jet'em Li widziałem wiele i w większości z nich akcja właśnie dzieje się w dalekiej przeszłości gdzie każdy uczył się sztuk walki w szkołach lub był zwykłym chłopem ;)
Tony Jaa jako aktor daje z siebie wszystko ale widać też, że jest śmiertelnikiem tak jak my - czuje zmęczenie, opada z sił zraniony, nie jest niezniszczalny... nie będę pisał dalej bo zdradziłbym zakończenie. Zmierzam do tego, że postać kreowana przez Tony'ego jest wiarygodna pod względem psychicznym i fizycznym, a nie tak jak w innych filmach... dwie kulki, jedna w nodze druga w plecach ale co z tego - JAZDA! Aktor nawala dalej, biega, skacze a nawet śmieje i żartuje, strzela z karabinu ćmiąc cygaro, a spadając w przepaść łapie się dwoma palcami za krawędź czegoś... co za kicz dla nastolatków. W tym filmie główny bohater to człowiek z krwii i kości.
Jest w filmie taka scena kiedy w czasie walki Tony łapie nunchako i rozprawia się gości co skojarzyło mi się z walką Bruce'a Lee w Wejściu Smoka. Po raz kolejkny doszedłem do wniosku, że Tony Jaa to według mnie godny następca Bruce'a Lee.
To co gość wyczynia na ekranie to aż szczena opada. Wiarygodność tych walk jest bardzo prawdziwa! Widać, że ciosy dochodzą i szczerze to współczuję kaskaderom w tym filmie ;] Oglądałem Making of Ong Bak i wiem ile wypadków zdarza się na planie gdy w filmie gra Tony Jaa ;) Walki często pokazane są w długich ujęciach, nie pociętych jak w amerykańskim chłamie typu Dead or Alive gdzie każdy się potrafi bić z prędkością swiatła a Paris Hilton biega po suficie puszczając z rąk fale energii i inne pierdoły pokonując dwa razy cięższych przeciwników. Żadnych ludzi podwieszanych na linach, fruwających i biegających nienaturalnie po ścianach! Ujęcia często też są pokazane w zwolnionym tempie co pozwala nam się delektować np. siłą uderzenień Tony'ego ;) W filmie jest wiele ciekawych scen, które na długo można zapamiętać - scena z krokodylem, walaka z handlażami niewolników, walka na słoniu i finałowe sceny filmu z mieczami - wszystko to zalatuje świerzością, nie jest oklepane już wcześniej - wiele nowych pomysłów zasługujących na oklaski.
Na uwagę zasługuje również muzyka. W scenie tańca niewiasty ;) przed królem wg mnie muzyka wyróznia się wyjątkowo - po prostu piękna! Kto lubi muzykę filmową to w tym filmie spodoba mu się napewno. Nie wiem za bardzo kiedy można powiedzieć, że zdjęcia w filmie są bardzo dobre pod względem technicznym ale wiem tyle, że obraz jaki nam operatorzy przekazali w Ong Bak 2 zachwyca pięknymi ujęciami krajobrazów oraz walk. Wszystko jest pokazane tak jak powinno. Kamera w walkach nie pozwoli nam niedostrzec wszystkich ciosów, uderzeń, skoków, uników, ruchów - wszystko pięknie pokazane!
Polecam fanom prawdziwego kina kopanego!!!
bardzo dobrze to wszystko napisałeś, zgadzam się z tobą w zupełności
kino rewelacyjne, jego poprzednie filmy były również świetne ale tylko pod względem walk bo fabuła pozostawiała niestety wiele do życzenia, w Ong Bak 2 nie dość że Tony znów dał popis swoich niesamowitych umiejętności to jeszcze jest bardzo dobra, dobrze przemyślana fabuła, która przykuwa oko widza:)