ciesze sie ze pojawiają się zagraniczne (nieamerykańskie) produkcje. tworcy takich filmow moga nas bardzo zaskoczyć swoimi umiejetnosciami, tym bardziej, ze kino azjatyckie nigdy nie bylo złe, a szczegolnie jesli chodzi o kino sztuk walki. chinczycy i japonczycy nie raz pokazywali na co ich stać, może wiec czas na tajlandię? na pewno obejrzę to w kinie!