Nie wiem, skąd tu tyle krytyki. Film świetnie nakręcony, fantastycznie oddane realia, trzymający w napięciu. Świetny Ben Affleck. I wcale nie było widać tam jakiejś przesadnej pochwały Ameryki. W historycznym wstępie na początku filmu twórcy przyznają, że Amerykanie w pełni zasłużyli na to, co ich spotkało, doprowadzając do zamachu stanu i osadzając na tronie Chomeiniego.