PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=427887}

Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

The Chronicles of Narnia: The Voyage of the Dawn Treader
2010
6,7 85 tys. ocen
6,7 10 1 85099
5,3 22 krytyków
Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu
powrót do forum filmu Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu

Dlaczego do każdej części z takim uporem jest robiony dubbing? Rozumiem że nie każdemu chce się czytać napisy ale czy nie lepiej zatrudnić jakiegoś dobrego lektora zamiast płacić za drętwy dubbing (tak chyba byłoby nawet taniej)? Osobiście wolałbym słyszeć oryginalne głosy aktorów (nawet gdyby były słyszalne tylko w tle) ich intonację zabarwienie emocjonalne jakie aktorzy i reżyser chcą przekazać w danych scenach. Ostatecznie przecież ktoś poświęcił trochę czasu na wybranie tych aktorów. Sceny też były pewnie nieraz powtarzane pod tym kontem.

Czy tylko mnie to przeszkadza??

ocenił(a) film na 10
bialy333

Faktycznie, dubbing w "Podróży Wędrowca do Świtu" był do bani, mało tego, połowa kwestii została przetłumaczona zupełnie inaczej, no i potem mamy takie kwiatki jak "Ciocia Pola wpadła na herbatkę", zamiast "Julia Pole przyszła z wizytą". Są tam rażące błędy w tłumaczeniu, o czym przekonałem się, oglądając PWdŚ, jako jedyną część po angielsku. No i strasznie wkurzyła mnie zmiana głosów rodzeństwa Pevensie - zobaczcie sobie obsadę, zupełnie inne osoby podkładają tam głos. Ale o do dubbingu w pozostałych 2 częściach - osobiście jestem z niego zadowolony, ponieważ kiedy po raz pierwszy miałem do czynienia z "Opowieściami z Narnii", widziałem je właśnie z dubbingiem, no i zostało takie przyzwyczajenie. Szczególnie podobały mi się głosy podłożone w "Księciu Kaspianie", głosy Miraza i Ryczypiska były świetne! Jednak nikt nie broni ci obejrzenia filmu po angielsku, z napisami. Dubbing jest robiony do każdego filmu familijnego dla dzieci. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
adi313

"no i potem mamy takie kwiatki jak "Ciocia Pola wpadła na herbatkę", zamiast "Julia Pole przyszła z wizytą"."
Moim zdaniem w tej kwestii chodzi jednak o Polę Plummer, tą z SC. Przecież oni później zwracali się do niej per "ciocia". Ale jest też pewna nieścisłość, bo skąd niby rodzice Eustachego mieliby ją znać?

Odnośnie wersji językowych. Chociaż dubbing w OzN taki zły nie jest (może z wyjątkiem PWdŚ ... ) zdecydowanie wolę wersję z napisami. Po prostu jestem przyzwyczajona do słuchania głosów aktorów grających w filmie, a nie podkładających głos. Szczególnie w tej części dubbingowy głos Łucji jest jakiś taki dziecinny i zupełnie niepasujący.

ocenił(a) film na 10
Julia_20

Nie, nie, dokładnie chodzi o Julię Pole, bo widziałem film z angielskimi głosami i tak właśnie słyszałem, zresztą w napisach też to było.

ocenił(a) film na 7
adi313

W napisach była "ciocia Pola" ;p sprawdziłam przed chwilą. Masz rację jednak, że w tle wyraźnie słychać "Jill Pole". Ale to też nie trzyma się kupy, przecież w tej części nie było Julii, Eustachy pozna ją dopiero w SK... ehhh...

ocenił(a) film na 10
Julia_20

A no tak, przepraszam, tłumaczenie napisów też skopali, ale z angielskim głosem brzmiało to właśnie "Julie Pole". Inn przykład błędnego tłumaczenia? Kiedy Eustachy dostaje się na pokład "Wędrowca...", drze się, żeby zabrać z niego "tego szczura". I wtedy Ryczypisk w polskim dubbingu mówi coś w stylu "Usiłowałem tylko otrzeć ci twarz", jednak po angielsku mówi on "Usiłowałem jedynie pozbyć się wody z twoich płuc". Nie chcę wiedzieć, ile kwestii źle przetłumaczyli w poprzednich częściach, gdyż nie oglądałem ich po angielsku. Trochę niefajna sprawa z tym niekonsekwentnym tłumaczeniem wypowiedzi.
A co do Eustachego i Julii - to w "Srebrnym Krześle" znają się oni już dosyć dobrze, możliwe więc, że znał Julię już wcześniej.

ocenił(a) film na 7
adi313

Może i się znali, ale na pewno nie byli jakimiś dobrymi znajomymi, żeby od razu Julia zaczęła wpadać do Eustachego na herbatkę... Takie wrażenie można odnieść czytając początek SK.
Tak w ogóle, to taka sprawa z tym tłumaczeniem, że chyba w żadnym filmie (tego rodzaju, czyli wersja obcojęzyczna + napisy a dubbingowana) napisy i dubbing nie są we wszystkich scenach takie same. Czasem to działa na korzyść, a czasem nie.

ocenił(a) film na 10
Julia_20

A odnośnie dubbingu w "Opowieściach z Narnii" to przypomniała mi się pewna sprawa dotycząca drugiej części, "Księcia Kaspiana". Ci co czytali książkę, zapewne pamiętają, że występowało w niej dwóch hrabiów: hrabia Sobiepan i hrabia Podlizar. Jednak w filmie mamy jedynie lorda Sobiepana i generała Glozelle. Właśnie zdziwiło mnie to, że brak w filmie Podlizara, a jest tylko jakiś generał. Dopiero niedawno poszperałem i odkryłem, że w książce po angielsku występują takie postacie jak lord Sopespian (czyli Sobiepan) i lord Glozelle (czyli właśnie Podlizar - tak go przetłumaczono w książce). Jednak w filmie już tego nie uwzględniono! Więc w polskim dubbingu Glozelle powinien nazywać się Podlizar! Trochę to zagmatwałem, ale mam nadzieję, że rozumiecie, o co mi chodzi. Jeśli nie, to postaram się to wytłumaczyć w jakiś inny sposób :)

ocenił(a) film na 7
adi313

Kiedy ja ostatnio czytałam KK... nawet nie pamiętam. Tę część, i jeszcze KIJC, najmniej razy czytałam w ogóle. Ale to tak na marginesie ;p
Ciekawe z tymi generałami. W dubbingu może i powinien być Podlizar, ale raczej nie daliby tego imienia zamiast Glozelle. Bo pewnie tłumaczą to pod oryginalną wersję, a te imiona brzmią zupełnie odmiennie, więc wątpię.. Ludzie oglądający angielską wersję byliby skołowani, gdyby nagle w dubbingu usłyszeli Podlizar zamiast (znanego już im) Glozele :P Lub na odwrót.

ocenił(a) film na 9
adi313

W dubbingu nie można wszystkiego tłumaczyć dosłownie, tam muszą się zgadzać sylaby i "klapy" (wszystkie pałzy muszą być w tym samym miejscu) i do dlatego mogą wynitnąć takie nieścisłości

ocenił(a) film na 7
bialy333

Dubbling, tak naprawdę nie wiele różni się od oryginalnej ścieżki dźwiękowej, a nawet w pewnych momentach brzmi nico lepiej. Smutne to, ale prawdziwe. Chyba, że mam jakiś wyblakowany egzemplarz DVD.