Jedyne co ratuje to Trinity. I w sumie to przecież bomba była najciekawszym elementem, a nie polityczne rozgrywki. Gdyby ten film był bardziej o bombie, o odpowiedzialności nauki czy samych naukowców, a tak to trochę tego za mało.
Poza tym nie wiem po co na siłę tego Einsteina tam wsadzili, on się nie zajmował fizyką kwantową.