Chyba najbardziej rozczarowująca scena, a przecież mieli pomysł, bo na początku filmu mamy przecież najprawdopodobniej scenę wybuchu (rosnąca kula plazmy z przerażającym dźwiękiem). Już pomijam, że było do wykorzystania tyle innych pomysłów, jakoś już obecnych w kulturze, jak np. zderzanie się neutronów (podobny motyw też był przecież wykorzystany na początku, gdy mamy pokazane te cząstki i - chyba - struny) czy chociażby pokazanie tego w mega zwolnionym tempie, tak by widać było rosnącą kulę plazmy...