Dawno się tak nie wymęczyłam na filmie. Mnóstwo niepotrzebnych scen, które nic nie wnoszą do filmu, przytłaczająca muzyka, przez którą czułam się, jakbym oglądała jeden wielki zwiastun, zero napięcia, słabo zarysowane postacie. Przynajmniej widać jaką moc ma dobry marketing, szczególnie prowadzony w Internecie.