trochę więcej moralnych/psychologicznych rozterek bohaterów. Tu mamy niemalże fabularyzowany dokument - piękny wizualnie, znakomicie zagrany, z profesjonalnie rozpisanym scenariuszem, ale jednak.
P.S. Ci co myśleli, że to ma być film o bombie to chyba na łeb upadli, gdyby tak było to tytuł by brzmiał "Projekt Manhattan" albo "Hiroszima" lub coś w ten deseń