Film bardzo mi się podobał. Pomimo tego, że jest długi co nie zawsze jest zaletą zwłaszcza jeśli mówimy o niestandardowym jak na ekranizacje czasie trzech godzin to historia mnie pochłonęła. Nie odczuwałem momentu znudzenia czy też sztucznego wydłużania historii. Cillian Murphy po raz kolejny odegrał fenomenalną rolę. Niesamowicie podobała mi się ostatnia faza filmu kiedy to widzimy swojego rodzaju ustawkę i fikcyjne śledztwo mające na celu dyskredytację głównego bohatera w oczach opinii publicznej. Pokazuje to dobitnie, że jeśli ktoś jest niewygodny dla establishmentu to bez względu na wcześniejsze zasługi można go zmieszać z błotem. Jest to straszne ale niestety tak to działa. Media masowego przekazu, politycy, prasa i inny kreatorzy prawdy mogą zrobić co chcą jeśli przekupią odpowiednie osoby na szczycie.