PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10002817}
8,0 120 614
ocen
8,0 10 1 120614
7,5 57
ocen krytyków
Oppenheimer
powrót do forum filmu Oppenheimer

Jestem świeżo po seansie, przez hype postanowiłem że musi być IMAX i bardzo się zawiodłem. Nie wiem skąd oceny filmu, ale chyba nie od ludzi którzy go widzieli. Większość filmu za dużo się nie dzieje, mogliby spokojnie zejść poniżej dwóch godzin. Tematyka ciekawa, a przedstawili ją w bardzo męczący dla widza sposób. W pewnym momencie już nawet nie wiedziałem co się dzieje, pogubiłem się w tych wszystkich nazwiskach i po prostu oglądałem bo już zapłaciłem za bilet. Jedyny plus to gra aktorska i obsada bo to mi się najbardziej podobało. Ogólnie, nie polecam, ale pewnie swoich fanów znajdzie.

LeXinPL

A jak od strony wizualnej chodzi i bardziej o wybuch jądrowy, jest moc i rozmach?

ocenił(a) film na 3
Betejger_Forever

Nie ma. Nawet nie pokazali zrzutów na Japonię. Jest jeden wybuch na pustyni, przed którym jest mocno budowane napięcie. Człowiek spodziewa się czegoś wielkiego, ale kiedy następuje punkt kulminacyjny, zostaje on pokazany w taki sposób, że można się zawieść. Osobiście poczułam się dosłownie oszukana, muzyka i przygotowania bohaterów obiecywały coś wielkiego, a wyszło takie meh.

ocenił(a) film na 9
Mother_of_Cats

Niestety srogi spojler koleżanka rzuciła ale cóż. Uważam, ze sam wybuch był niesamowicie nieprzewidywalny dlatego uważam, ze każdy powinien ocenić sam.

ocenił(a) film na 3
kierownik_1993

Serio to jest spoiler? Nie uważam tak. Niemniej i tak edytowałabym wiadomość i dodała ostrzeżenie, ale niestety się nie da. Zgadzam się natomiast, że punkt kulminacyjny wybuchu był zaskakujący, czy dobry - jak powiedziałeś, każdy musi ocenić sam.

ocenił(a) film na 9
Mother_of_Cats

To nie był film o spadających bombach, tylko o naukowcu i to biograficzny. Scena narady na jakie miasta w Japonii uderzyć były bardziej przerażające niż jakakolwiek scena zrzucenia bomby na Hiroszimę i Nagasaki.

Czy naprawdę współczesna publiczność mu widzieć krew, trupy i wybuchy, że powiedziec, że film nie zawiódł? Tak płytko upadła widownia?

ocenił(a) film na 3
darek_sith

O czym Ty w ogóle mówisz. Użytkownik zapytał się, czy "wizualnie było ok" i uzyskał odpowiedź w postaci mojej opinii. Nie dopowiadaj sobie czegoś, czego nie napisałam, bo o reszcie filmu się nie wypowiedziałam - pisałam o zawiedzeniu się konkretną sceną, a nie filmem.

ocenił(a) film na 9
Mother_of_Cats

Ale nie musisz nic więcej mówić. Twoja ocena świadczy za tysiąc słów. Jak się zestawi ocenę z komentarzem ze sceną o bombie to ma się już kompletną wypowiedź.

ocenił(a) film na 3
darek_sith

Znowu sobie dopowiadasz. Po co w ogóle dyskutować z ludźmi na forum, wystarczy że będziesz prowadził monologi, bo w końcu i tak wiesz lepiej, co ktoś myśli. Film mnie nie zawiódł - po prostu mi się nie podobał. I nie z powodu braku wybuchów, krwi czy co tam jeszcze wymyśliłeś.

ocenił(a) film na 5
Mother_of_Cats

"Film mnie nie zawiódł - po prostu mi się nie podobał" - porażająca logika. Strach pomyśleć, że parytety pomagają takim jak ty otrzymywać stanowiska kierownicze jedynie z powodu posiadanej płci.

ocenił(a) film na 3
Sony_West

Film nie mógł mnie zawieść, bo nie miałam wobec niego żadnych oczekiwań. PS: Nie ma to jak wycieczki osobiste i mizoginiczny atak w zwykłej dyskusji nt. filmu. Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem.

Sony_West

Jeszcze napisz, by lepiej obejrzała Barbie... Pluję na takich mizoginów jak Ty.

Sony_West

Nie wierze w co czytam. Strach pomyśleć to ze takie pały i pseudo oczytane dorosłe gówniarze chodzą po tej planecie

ocenił(a) film na 4
darek_sith

Tylko że żadnej narady odnośnie wyboru miast nie było. Nie było tam ani żadnego napięcia, ani faktycznej dyskusji, całość zamknęła się w około dwie minuty. Nie było tam żadnego ciężaru emocjonalnego.

Plus nie wiem co jest niby płytkiego w widzeniu trupów. O wiele większe emocje powoduje widok człowieka którego skóra dosłownie się topi na naszych oczach, aniżeli wybór dwóch miejsc z prostej listy.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

z tymi większymi emocjami to bym się nie zgodziła - oglądanie trupów czy innych drastycznych scen nie jest do odczuwania emocji niezbędne, wystarczy empatia? Wszyscy chyba wiedzą jakie skutki miały wybuchy w Japonii, nie musieli tego wizualizować

beakarp19

Słowo ''wizualizować'' to klucz. Kino do doświadczenie wizualne, polega na obrazie. Jaki jest sens filmów 3 godzinnych wypełnionych dialogiem? Historie biograficzne najczęściej nadają się na książki, tam można czytać dialogi.

Oriflamme

Wybuch nie jest pokazany bo Oppenheimer nie był jego świadkiem. Mógł jedynie go sobie wyobrazić na podstawie tego co widział na pustyni i reżyser też zostawił to naszej wyobraźni.

ocenił(a) film na 5
erK

Nie był też świadkiem końcowych monologów Straussa a jednak zostały one pokazane.

ocenił(a) film na 7
darek_sith

Problem właśnie, że nie był zbyt biograficzny, tylko bardziej polityczno sądowy ten film. Budzi we mnie mieszane emocje, trochę genialny, ale za bardzo film jest kręcony, żeby jak najlepiej wyglądać, co się udało, wyglądał świetnie, niektóre dialogi super, wybuch bomby robi wrażenie, fajne zakończenie filmu również, fabuła jak rozpędzony pociąg, ciągle coś się dzieję, ale coś kosztem czegoś, np wątek z kochanką Oppenheimera nie podobał mi się, nie był rozwinięty w tym filmie, ale rozumiem, że nie można go pominąć, ale można było go trochę inaczej nakręcić. No tak jak piszę sprzeczne emocje. Bardziej Nolanowi znowu zależało na sposobie opowiedzenia historii a nie o samej historii czy postaciach. Szczęście, że aktorzy dali radę, pomimo, że niektórzy mieli mało czasu w filmie.
Wiem, że ciężko kręci się takie filmy. Nie potrafię patrzeć na polityków a jeszcze dostałem film w dużej mierze o polityce, a nie biografii, ale jak ktoś się polityką interesuje, to będzie zadowolony, ale będzie też wiele osób rozczarowanych. Ja osobiście mam mieszane odczucia, muszę jeszcze raz na spokojnie zobaczyć ten film, na chłodno może uda mi się go bardziej obiektywnie. Tak czy inaczej będę kibicować temu filmowi po Oscary, bo w niektórych kategoriach zasłużył. np montaż, dźwięk, zdjęcia , aktor pierwszoplanowy czy drugoplanowy, ale czy to film roku? Nie mam przekonania, może jak zobaczę drugi raz to może zmienię zdanie, ale na dziś to tylko 7 na 10. Film zdecydowanie nie dla każdego.

ocenił(a) film na 9
darek_sith

Podzielam opinię, dramat ludzi w Hiroszimie i Nagasaki pokazany był z perspektywy emocji Oppenheimera, z perspektywy bezdusznych narad politycznych, egoistycznych małostkowych rozgrywek, a następnie cynicznej gry na emocjach ludzi, do których dotarł rozmiar rażenia bomby. Dużo bardziej wymowne niż epatowanie obrazami dokumentalnymi, które można bez problemu sobie znaleźć w necie.

ocenił(a) film na 10
Althea_40

Zgadzam sie

ocenił(a) film na 8
Althea_40

Dokładnie tak. Jeśli ktoś (Mother_of_Cats) idzie do kina, żeby zobaczyć wielkie bum i grzybek po wybuchu jądrowym, to raczej powinien wybrać Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki lub Terminatora 2 (pewnie jest tego więcej ale akurat te filmy przyszły mi do głowy jako pierwsze). W tych opowieściach nikt raczej nie pogubi się "w tych wszystkich nazwiskach" i nie poczuje się oszukany ;) :)
Ten film ma tytuł "Oppenheimer", a nie "Little Boy & Fat Man" ;)
Nie pokazuje wprost mocy tych bomb i ich skutków...choć jest o tym mowa. Pokazuje naturę ludzką w czystej postaci - zarówno rozterki człowieka, który zdaje sobie sprawę z tego, jakie efekty przyniesie jego praca jak i ohydne działania pana Straussa czy pana Roba.
Gatunek ludzki w pigułce - z jednej strony wspaniały i twórczy, z drugiej, zawistny, paskudny i niszczycielski, w celu zdobycia władzy zdolny do wszelkich potworności.....
Pod koniec filmu przemknęła mi myśl, że może szkoda, że zespół Oppenheimera, tym wynalazkiem nie wywołał reakcji łańcuchowej w atmosferze......

ocenił(a) film na 8
kunach23

Zgadzam się! Pokazuje, że mamy różne możliwości i wolność decydowania/ wolną wolę: i czasami może lepiej nie rozwijać pewnych idei i projektów mimo że by się potrafiło, bo możemy nie udźwignąć ich potencjalnych skutków. A jak już się coś stworzy, do pewnych wniosków dojdzie, to nie ma odwrotu. I nasze dzieło będzie wykorzystywanie już nie przez nas, autorów, a przez kogoś innego, kto ma swoje cele, na które już niekoniecznie będziemy mogli wpłynąć. Pojawia się pytanie, czy wtedy odpowiedzialność spada tylko na decydenta, czy również na autora...pozostawione bez odpowiedzi, zawsze aktualne. Ale nasuwa się myśl, że nie zawsze postęp musi być pozytywnym rozwojem..

ocenił(a) film na 8
darek_sith

To była kapitalna scena! Jedna z najlepszych. Dla mnie to film o polityce i dobrze pokazał, jak ją się uprawia nawet na najwyższym szczeblu.

ocenił(a) film na 5
darek_sith

Ten film bardziej byl skupiony nad projektem manhattan niz na Oppenheimerze.

ocenił(a) film na 10
darek_sith

Ahh dokładnie... Czytam wielu recenzentów, by doszukać się oceny i zwrócenia uwagi na trzy niesamowite sceny. Niesamowite ... W sensie emocjonalne, wciągające w fotel, dosłownie jakbym stawała się cięższa w tych chwilach. I jesteś pierwszym, który o jednej wspomina. Przecież to było mrożące jak wybierali miejsce wybuchu... Pomieszczenie, rola każdego zagranego tam istotnego człowieka. Tak dzieje się historia - w małych pomieszczeniach pełnych mężczyzn, przerażające i piękne. Druga to moment w którym zakłada kapelusz i patrzy na peryferie... Jakiś czas temu wypowiada na głos swoje, wtedy wydające się nierealne, marzenie - połączenie fizyki z tym pustkowiem. Nierealne, no bo jak - fizyka, eksperymenty, teoretyk - a więc tylko wykłady itp. a nagle bum - staje się to realne. Zakłada kapelusz kowboja do garniaka i zajmuje się ukochaną mechaniką kwantową, przy okazji stając się kimś, kogo słuchają inni. Do tego przeszywająca muzyka.. scena - arcydzieła. Trzecia - rozmowa Einsteina z Oppenheimerem o możliwości wywalenia atmosfery niechcący. Jeśli ktoś szuka kosmitów na Ziemi, to ja widzę ich w takich właśnie nadludziach - mających umysł wykraczający poza możliwości większości. W Prestiżu był Tesla i wtedy pomyślałam że kosmosem byłby film Nolana o umyśle takim jak Einstein. I jest :) udało się. W tej scenie właśnie to czuję - nadziemskość w nielicznych z Nas.

ocenił(a) film na 8
Mother_of_Cats

[SPOILER] dla mnie scena wybuchu była genialna, idealna cisza i oczekiwanie na dochodzący dźwięk

ocenił(a) film na 10
oldflame

Zgadzam sie. Az piszczalo w uszach od tej ciszy.

ocenił(a) film na 5
oldflame

Tylko ten wybuch mials sie kompletnie nijak do wybuchu jądrowego. Nawet nie osiągnęli 1/10 tego zjawiska.

ocenił(a) film na 8
leszek_kw

rozwiń myśl

ocenił(a) film na 5
oldflame

Rozwiń myśl.... no co mam napisać? Chujowo zrobili wybuch nuklearny. Marna imitacja takiego wybuchu.
Nolan mógł się pobawić nawet wklejając oryginalne nagrania do swojego filmu.

ocenił(a) film na 8
Mother_of_Cats

Trzeba naprawdę mało zrozumieć z tego filmu, skoro badania trwające prawie 3 lata, nad którymi głowili się najwybitniejsi naukowcy w historii XX wieku tylko „wybuchem na pustyni”. Napięcie nie trwało 2 minut, tylko prawie 2 godziny filmu.

Cała scena doskonale pokazała skalę bomby oraz osiągnięcie naukowe jakim był projekt Manhattan. Z tym, że przecież nie o zrzucenie bomby na Hiroszimę i Nagasaki w „Oppenheimerze” chodziło…

ocenił(a) film na 7
Mother_of_Cats

Potwierdzam słabo ukazał ten wybuch. W szklanej pułapce eksplozja w hotelu Nakatomi to było coś. Koniec koniec nie to było najważniejsze, ale człowiek miał nadzieję na mocną scene.

ocenił(a) film na 9
Mother_of_Cats

Brak pokazania detonacji bomb atomowych w Japonii da się bardzo prosto wytłumaczyć, jest to film biograficzny a nie film np akcji. Po co w biografii pokazywać coś w czym osoba o której jest film nie brała udziału. Według mnie ta scena była bardzo dobra, została pokazana strona Oppenheimera

Mother_of_Cats

Ale jesteś płytka i pusta dziewczyno . Oppenheimer to Ambitne kino m.in. o dramacie głównego bohatera a nie efekciarska rozrywka z wybuchami .. pomyliłaś sale kinowe

użytkownik usunięty
Mother_of_Cats

Bruh jak to możliwe że nie pokazali zrzutu bomb na Japonie? … nie wiem film biograficzny ???

ocenił(a) film na 9
Betejger_Forever

Jak ktoś tu napisał - każdy widz sam oceni wybuch jądrowy. Ja osobiście czułem, jakbym był tego świadkiem w życiu realnym. Nie wiem czy to przez nagłośnienie w kinie czy po prostu się tak zagłębiłem i napaliłem na ta scenę.

ocenił(a) film na 10
Lorindo

Zgadzam się!

ocenił(a) film na 3
Betejger_Forever

absolutny zawod - jesli chodzi o inscenizacje testu wybuchu bomby atomowej

Betejger_Forever

Nie - test wybuchu to całkiem zwyczajna scena, aczkolwiek ważna i dobrze nagrana.

ocenił(a) film na 9
LeXinPL

dlayego właśnie warto przed filmami biograficznymi jednak zaznajomić się z tematem, bo później nie wie się, co się tak właściwe oglądało

ocenił(a) film na 5
Loanaris

Bezsensowne i nielogiczne podejście. Skoro trzeba się "najpierw zaznajamiać z tematem", to znaczy, ze film jest źle zrobiony.

ocenił(a) film na 3
Sony_West

Tak! :)

ocenił(a) film na 3
bartejanow

Ten film jest bardzo zle zrobiony

ocenił(a) film na 8
Sony_West

Nie, po prostu nie każdy film traktuje widza jak debila, który potrzebuje mieć wszystko podane na tacy.

ocenił(a) film na 4
Loanaris

Jeżeli musisz przed filmem biograficznym czytać biografię żeby rozumieć co się dzieje, to znaczy, że źle zrobiłeś film biograficzny. Po filmie biograficznym powinno się wyjść mając wiedzę na temat protagonisty oraz jego odkryć. Po tym filmie moje zrozumienie fizyki, wpływu fizyki kwantowej na świat nauki, czy mechanizm działania bomby atomowej nie zmieniły się praktycznie w ogóle, przez co film przekazuje mi tylko, że Oppenheimer był wielkim naukowcem, ale na żadnym etapie nie tłumaczy dlaczego i z czego to wynika.

ocenił(a) film na 8
Oriflamme

Film nie tłumaczy dlaczego Oppenheimer był wielkim naukowcem? Przepraszam to spałeś/aś na tym filmie czy jak?

ocenił(a) film na 4
Agg

Stwierdzenie, że Oppenheimer był wielkim fizykiem i sprowadził do Stanów Zjednoczonych fizykę kwantową absolutnie nic nie mówi. Czym jest fizyka kwantowa? Dlaczego była taka rewolucyjna? Co zakłada i czym się różni od fizyki klasycznej? Cały temat został sprowadzony do dosłownie 20-sekundowej sceny, gdzie Oppenheimer mówi pierwszemu swojemu studentowi o korpuskularno-falowej strukturze materii. W filmie o wiele częściej mowa była o komunizmie, aniżeli o fizyce, a niby oglądam film biograficzny o wybitnym fizyku.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Ten film to nie jest dokument na Discovery gdzie będą ci tłumaczyć na czym polega każdy aspekt fizyki i budowy broni jądrowej. Wydaje mi się, że mylisz biografie z właśnie filmem dokumentalnym. Rocketman na przykład też zaliczany jest jako biografia i jestem pewny, że było tam mniej pokazane z życia Eltona Johna niż w przypadku Oppenheimera. Biografia w tym filmie polegała na opowiedzeniu jednej opowieści z życia Oppenheimera, to nie musi być i nawet nie powinno być całe jego życie od A do Z.
Życie fizyka nie składa się tylko z fizyki, tym bardziej podczas wyścigu zbrojeń w czasach IIWŚ. Z resztą dużo tam tej fizyki nie ma, jak są jakieś obliczenia to mówią wprost o co w nich chodzi, więc to taki cherry-picking. Scena, w której Oppenheimer uczy jednego studenta nie była dla Ciebie lekcją fizyki, miała pokazać jak szybko potrafił zarazić tematem oczytanego już w fizyce studenta. Jak chcesz poczytać o fizyce kwantowej to polecam książki Andrzeja Dragana "kwantechizm" i "kwantechizm 2.0", przystępne dla laika dzieła opisujące świat fizyki kwantowej.

ocenił(a) film na 4
awolski40

Czy ja gdzieś mówię, że to ma być Discovery? Istnieje ogromna przepaść pomiędzy brakiem wyjaśniania czegokolwiek, a robieniem z filmu wykładu online. Film jest niemalże w całości dramatem politycznym z kilkoma kroplami nauki w tle. Wyszedłem z kina wiedząc tylko, że koleś był komunistą, był uważany za szpiega na rzecz Związku Radzieckiego oraz że był przewodniczącym projektu Manhattan. Ponoć był też wielkim fizykiem. Dlaczego? Pojęcia nie mam.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Wymyśliłeś sobie o czym ma być film i nie możesz pogodzić się z faktem, że jest o czymś innym. Projekt Manhattan to nie tylko fizyka, ale w dużej, przeważającej mierze polityka. Film to dobitnie ukazuje gdybyś go uważnie oglądał. W pierwszej godzinie Oppenheimer spytany przez Jean Tatlock czy jest komunistą, mówi jasno, że NIE i NIE CHCE należeć do żadnej partii aczkolwiek popiera niektóre idee zawarte w Manifeście Marxa. Geniusz Oppenheimera jest wystarczająco dobrze opisany w pierwszej połowie filmu. Jest wspomniana jego działalność naukowa, jest scena z poznaniem Nielsa Bohra, są przebitki z jego edukacji, przebitki z uznania jego dokonań przez innych naukowców. Nie wiem czego chcieć więcej, pójdź jeszcze raz albo obejrzyj na VOD za parę miesięcy tylko tym razem bez nosa w telefonie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones