proszę, ktoś gorzej ocenił niż ja :)

Interstellar i Incepcja to pseudo-intelektualny popkultorwy odpad przeładowany efektami specjalnymi. Filmy pozbawione jakiejkolwiek treści, wbrew temu co uważają zajadli fani tego hochsztaplera kinematografii, jakim jest Nolan. Mystery box w czystym wydaniu. Zmyślmy totalne niedorzeczności, poszatkujmy to odpowiednio, dajmy wskazówki, a jak widz poskłada ten nonsens w całośc i poczuje się dzięki temu genialnie, to sam film uzna za głęboki. Nie ma bardziej żałosnego sposobu pisania scenariuszy! -------- Właśnie Oppenheimer spowodował, że daję mu drugą szansę. Może się jednak nauczy kręcić coś na poważnie. Bo tutaj ledwie 7/10, ale jako że oceniam film Nolana, to to jest ogromny przełom, ja mu zazwyczaj 3/10 bym nie dał.

Tak jak napisalem, nie oczekiwalem skakania w te i nazad osia czasu, analizowania miliona postaci itp. Jezeli chcesz wedlug mnie dobre filmy biograficzne to prosze: Imitation Game, Aviator, Wolf of wallstreet. Jak Nolan nie umie w biografie to bylo brac Scorseese do tego filmu. Interstellara lubie za muzyke, nie wydaje mi sie pseudonaukowy jezeli byl analizowany rowniez z fizykami itp. Tutaj mozna bylo przedstawic proces budowy bomby jako tako, najciezsze problemy do pokonania i tak dalej a przedstawiono swiatynie dymania z sowiecka pania oraz wywody komunistyczne. Slabe

Interstellar nie jest pseudo-naukowy, jest pseudo-intelektualny. Tzn. otoczka naukowa jest ok, ale cała fabuła i jej przesłanie to czyste brednie (jak niemal wszystko Nolana). Imitation Game fałszuje wydarzenia historyczne i postaci na każdym kroku, Aviator jest w istocie dobry, a Wilk z Wallstreet to dobry film, ale bazujący na ufantazjowanej autobiografii przestępcy. ------- I nie, Oppenheimer nie jest o dymaniu i komunistycznych wywodach. Jest o ludziach, ich zafałszowaniu, żądzy władzy, żądzy wiedzy (przy często całkowitej niedojrzałości moralnej i społecznej), żądzy sławy, bezrefleksyjności, tworzeniu wymówek, konfabulacji, oraz o tym jakie to ma skutki społeczne i polityczne, i że właściwie cudem jest, że jako cywilizacja jeszcze istniejemy, bo to nas kiedyś najpewniej zabije (nie stanie się tak z pewnością trochę wyższą niż zero - czyli się w końcu zgodnie z tym że powielamy te błędy w nieskończoność i prawem wielkich liczb - stanie).

"nie stanie się tak z pewnością trochę wyższą niż zero" - miało być - "stanie się tak z pewnością trochę wyższą niż zero".

Idac na ten film spodziewalem sie analizy przedewszystkim naukowej, pokaz mi moment gdzie oni sa zadni wiedzy, Nolan zrobil rzekomo ten film na podstawie ksiazki, biografi oppenheimera, specjalnie zamowilem opracowanie historyczne Rhodesa, przeczytam moze jeszcze raz obejrze ten film. Mnie nie poruszylo totalnie gniot, i co najwazniejsze ubicie tematu ze az szkoda, byc moze to powinno wyjsc w formie serialu a nie galupojacego filmu.

I jeszcze jedno, nie oczekuje od filmu zgodnosci historycznej 1:1, Imitation game byc moze falszuje postaci chociaz chetnie wysluchalbym wiecej, co w polaczeniu z muzyka, plus ukazanie cierpien glownego bohatera, i moze malo techniczne, ale jednak udalo sie zlapac jak zaawansowana byla maszyna do tych obliczen i wyciagniecia szyfru. A oppenheimer jedynie co sie zaczelo w miare interesujaco to poczatek, glowny bohater. Wystraszony, wybudzony ze snu, nawet te imitacje w myslach okay podobno wiele wielkich umyslow wizualizuje tak potencjalne rozwiazania, no ale na Boga pozniej to juz jest dramat

Odpalenie bomby jądrowej mimo że szacowana wówczas szansa była wyższa niż zero, że zniszczy to całkowicie planetę (podpali atmosferę) nie jest absurdalną żądzą wiedzy i sławy? Co o tym mówi w filmie Oppenheimer? Cóż, może i tak jest, przekonamy się za godzinę z kawałkiem. To jest fakt historyczny, że tak było. Są setki takich faktów w tym filmie. Film nie musi się skupiać na szczegółach teorii naukowych, bo nie o tym jest. Jeśli już, to prędzej o dylematach związanych z postępem. 

Bardziej podekscytowany jestem czytajac ksiazki historyczne niz taki rollercoster, zazwyczaj szans w nauce nie sa nigdy rowne 0, nawet przy stwierdzonych teoriach - tak dziala swiat. Zostaniemy przy swoich zdaniach, mnie nie porwalo. Tak jak pisalem przeanalizuje wiecej ksiazek historycznych i obejrze jeszcze raz

Są bardzo często równe zero, jak coś się dostatecznie rozumie. A nie wyprzedza technologią zrozumienie. To nas w ciągu najbliższych maks 200 lat zabije.

Jakiej innej opinii można oczekiwać od ignoranta nazywającego Sanskryt "hebrajskim tekstem". Brawo!

No tak bo jakby zrodlo podczas procesu dymania mialo najwiecej znaczenia :)

Zaistniałeś. Brawo!

nie nadążałeś po prostu, zdarza się