Czy mogę pójść na film z 12-letnim synem który bardzo interesuje się historią XX wieku? Czy dużo jest scen przemocy i seksu?
W zasadzie same cycki widać, trudno te sceny nazwać seksem. A cycki niezłe, ale nie aż tak dobre jak ktoś w innym wątku pisał, że niby takie rewelacyjne. Rzeczony 12-latek tak czy inaczej będzie miał polucje nawet bez tych scen, więc co za różnica.
No co najwyżej niezłe, wybitne nie były to prawda. Jeśli chodzi o scenę seksu, to najbardziej mam na myśli scenę podczas przesłuchania Oppenheimera.