po tym jak "Osada" została skrzyczana przez wszystkich nie spodziewałem się po tym filmie wiele. Myliłem się... Na szczęście... Nie wiem właściwie dlaczego tak wspaniały film ma niższą ocenę od chodziażby jakiegoś beznadziejnego "Terminatora3"... Świetne aktorstwo... Niesamowity wręcz klimat... Wspaniała muzyka... Świetnie wykonane zdjęcia i sposób reżyserii a'la Shyamalan... Właściwie nic w tym filmie złego nie było oprócz kłamstwa... Kłamstwa na naprawdę wielką skalę... Wszędzie ten film opisuje się jako co innego... W wywuadach, zwiastunach, opisach... Wszędzie... Cel tego oszustwa był jeden: zaskoczyć widza, choćby kosztem jego irytacji... Ale tak naprawdę to co miał Shyamalan zrobić? Powiedzieć jaka jest prawda i zepsuć widzowi przyjemność z oglądania filmu? Nie rozumiem dlaczego tak ten film krytykujecie! Przecież ogląda się go świetnie... Nie ma głębszego przesłania, ale potrafi wciągnąć i zauroczyć swoim pięknem... Jedyne co można mu zarzucić to jedynie, że nie jest on wcale horrorem jak zapowiadano... Strachu właściwie brak... Ale to przecież wspaniałe kino! Dla mnie 9/10 i czekam na kolejny film Shyamalana... Niech nas dalej zaskakuje...
W porówaniu z innymi beznadziejnymi filmami z 2004 roku "Osada" ma niezwykle niską ocenę... Jestem tym po prostu oburzony, ale może kiedyś doczekam się czasów kiedy na filmwebie przestaną panować dziesięciolatkowie, którzy lubują się w "Matriksach", "Spider-Menach" i tym podobnych... Szkoda, że ten film jest tak niedoceniony...