Jestem ciekawa, czy komuś nasunęły się podobne skojarzenia co mi. W sensie, iż w obydwóch filmach ludzie uciekają i próbują się odizolować od zewnętrznego świata i wszystkich brudów, ale i tak ich to w końcu spotyka.
Ja też zauważyłem podobieństwa do plaży i w ogóle filmów, które zadają pytania czy mozna stworzyć idealne społeczeństwo, blablabla, ale mnie w tym filmie zachwyciły zdjęcia i piękna muzyka, które nadają wspaniały klimat tytułowej osadzie i spowodowały, że film we mnie został. Może to chciał reżyser ocalić, tworząc tę małą społeczność? Mię się podobało :)))