Zwłaszcza,że moje oczekiwania względem niego po genialnym "Szóstym zmyśle" byly naprawdę duże.Cieszyłem się zwłaszcza na to "zaskakujące" zakończenie.I co?Że1897 rok okazal się być współczesnością?Łolaboga!Wszys tko siadło całkowicie,gdy wyjaśnila się sprawa z przerośniętymi jeżami,miraż zakończenia godnego "Szóstego zmysłu" trzymał mnie przy laptopie...A tu taka nędza....