Osada

The Village
2004
6,2 189 tys. ocen
6,2 10 1 188729
5,3 39 krytyków
Osada
powrót do forum filmu Osada

...dostrzegają niestety nieliczni i tylko nieliczni będą czerpać z niego coś porzytecznego na przyszłość...

ocenił(a) film na 8
Bloody_Hell

Zgadzam się. Poza pięknymi zdjęciami i dobrą grą aktorską w tym filmie jest coś więcej. Warto zagłębić się w tą krainę, w tą osadę, którą zasiedlają ci ludzie.

ocenił(a) film na 7
Bloody_Hell

Osada to jeden z tych filmów, których nie mogę zapomnieć. Piękny film.

krzylo

A ja dla odmiany powiem, że Osada to film tak denny jak nie wiem co. Poprostu film tak nudny i przegadany, może dlatego tyle ludzi go nie lubi bo źle został zareklamowany i poprostu potem ludzie zawieli sie na nim, a jesli chodzi o dostrzerzenie w nim coś to tylko chyba maniacy tego gatunku, tego typu filmu to potrafią polubić. Jesli chodzi o film, ktorego nie da się zapomnieć to wolę Władcę Pierścieni, tam przynajmniej cos się dzieje w przeciwieństwie do "tego filmu".

ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar, Ty chyba zapomniałeś, ale miałeś paru osobom (w tym mnie i dlatego przypominam - ze względu na osobiste zainteresowanie) wyjaśnić, dlaczego uważasz, że "Osada" jest obleśnym filmem i jeszcze dlaczego uważasz, ze już pierwsze minuty tego filmu są obleśne. Mnie to nadal intryguje, bo na początku jest pogrzeb no i ciekawi mnie co można widzieć obleśnego w scenie pogrzebu. Miło by było jak byś to objaśnił.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

Eleo, widzisz wpadłaś w sidła zastawione przez leśnika z leśnego torfowiska o imieniu Beliar :) ... Myśłe ze Beliar nieświadomie trafił w sedno, Osada to najbarziej obgadany'leśny film (w skrócie obleśny) jaki istnieje, jest naprawde megaleśny. Czy można sobie wyobrazić bardziej obraz'leśny (obleśny) niż taki w którym czas sie zatrzymał w XIXw a kluczem do prawdy jest właśnie spacer przez las? Pakt zawarty między mieszkańcami osady i istotami z lasu mówi mniej więcej coś takiego: ludzie mieszkajacy środku lasu (na polanie) nie będą nękani przez isototy z lasu jeżeli nie będą wchodzić do lasu :) ... las las las las ... i jeszce raz las

A ciekawe czy Beliar załapał skąd w XIX wieku wzioł się współczesny leśnik i jego samochów? ... Beliar wiedziałeś ze mieszkańcy Osady celowo cofneli się do XIX wieku? czy ci Eleonora musiała tłumaczyć? ]:->


mieszkoxxx

|"Eleo, widzisz wpadłaś w sidła zastawione przez leśnika z leśnego torfowiska o imieniu Beliar :) ... Myśłe ze Beliar nieświadomie trafił w sedno, Osada to najbarziej obgadany'leśny film (w skrócie obleśny) jaki istnieje, jest naprawde megaleśny. Czy można sobie wyobrazić bardziej obraz'leśny (obleśny) niż taki w którym czas sie zatrzymał w XIXw a kluczem do prawdy jest właśnie spacer przez las? Pakt zawarty między mieszkańcami osady i istotami z lasu mówi mniej więcej coś takiego: ludzie mieszkajacy środku lasu (na polanie) nie będą nękani przez isototy z lasu jeżeli nie będą wchodzić do lasu :) ... las las las las ... i jeszce raz las "|

haahahahha nawet dobre. Ob-leśny, no w koncu był tam las i w zasadzie też jest to dobre wyjasnienie.

Rozumiem że przeprowadziłeś się do lisej nory w lesie namUrzynowym ale nie musisz tak zaparcie z zapartym tchem i z zaparciem opisywac swojego mieszkania.


|"A ciekawe czy Beliar załapał skąd w XIX wieku wzioł się współczesny leśnik i jego samochów? ... Beliar wiedziałeś ze mieszkańcy Osady celowo cofneli się do XIX wieku? czy ci Eleonora musiała tłumaczyć? ]:->"|

Nie obchodzi mnie to w ogóle. A kiedy parapetówka, yy raczej noropetówka w twoim mieszkaniu w lesie? Tylko wuazaj zebyś się w jakies odchody nie wtranzolił, chociaż, może byś przynajmniej jakos wyglądał.

Eleonora

|"jest obleśnym filmem i jeszcze dlaczego uważasz, ze już pierwsze minuty tego filmu są obleśne."|

Ja już ci powiedziałem że wyrazy "obleśny" i "sztuczny" były w cudzysłowiu a to chyba cos znaczy. A co do drugigo stwierdzenia to znowu wmawiasz mi coś czego nidgy nie napisałem.

|"Mnie to nadal intryguje, bo na początku jest pogrzeb no i ciekawi mnie co można widzieć obleśnego w scenie pogrzebu. Miło by było jak byś to objaśnił."|

Sama się domyśl. Zreszta słowo które przytoczyłem czyli "obleśny" jest jak widac i tu: w cudzysłowiu czyli nie odnosi się dokładnie dosłownie do tego filmu tak jak ty to opisujesz, nie rozumiesz nie mój problem.

ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar niestety kompletnie się mylisz. To że dałeś ten cudzysłów zupełnie bez sensu nie oznacza wcale, że to był cytat - po prostu powtórzyłeś słowo użyte wcześniej przez inną osobę - przeze mnie i przez wiele innych osób. Ja owego słowa użyłam do opisu innego filmu i w innym temacie, Ty go użyłeś do opisu "Osady", czyli po prostu powtórzyłes to słowo. Równie dobrze możemy się powygłupiać i poudawać, że słowo 'film' lub jakiekolwiek inne słowo jest cytowaniem wypowiedzi kogoś innego.

Napiszę Ci przykład, bo widzę, że masz z tym straszne problemy.

Mamy trzy osoby, nazwijmy je A, B, C.
Osoba A pisze do osoby B: Drzewa na mojej ulicy są już zupełnie czerwone.
Jakiś czas później osoba B pisze do osoby C: Kupiłam sobie czerwone buty.

I teraz stosując Twoje rozumowanie to, gdyby ta osoba B napisała: 'Kupiłam sobie "czerwone" buty.' to miałaby prawo twierdzić, że zacytowała wypowiedź osoby A. Prawda jest jednak taka, że po prostu użyła w swojej wypowiedzi wyrazu, który wcześniej został użyty przez inną osobę.
I tak samo jest z określeniem 'obleśny'. Użyłam go ileś miesięcy temu w wypowiedzi na pewien temat nie dotyczący "Osady". Ty to przeczytałeś i odpowiedziałeś na pytanie dlaczego nie podoba Ci się "Osada" (pytanie zadane przez innego użytkownika), że uważasz "Osadę" za film obleśny. I to jeszcze od pierwszych minut! To, że dałes ten wyraz w cudzysłowiu nie ma żadnego znaczenia i tak naprawdę jest bez sensu. Twój osąd pozostaje Twoim osądem. Skoro tak stwierdziłeś to teraz musisz potrafić to wytłumaczyć.
Nadal więc czekam na wyjaśnienie dlaczego uważasz "Osadę" za obleśną i co jest obleśnego w pierwszych minutach tego filmu, czyli w scenie pogrzebu.

Eleonora

|"Beliar niestety kompletnie się mylisz. To że dałeś ten cudzysłów zupełnie bez sensu nie oznacza wcale, że to był cytat - po prostu powtórzyłeś słowo użyte wcześniej przez inną osobę - przeze mnie i przez wiele innych osób. Ja owego słowa użyłam do opisu innego filmu i w innym temacie, Ty go użyłeś do opisu "Osady", czyli po prostu powtórzyłes to słowo. Równie dobrze możemy się powygłupiać i poudawać, że słowo 'film' lub jakiekolwiek inne słowo jest cytowaniem wypowiedzi kogoś innego. "|

Omg. Własnie że to że był cudzysłów oznacza i to dużo, bo było to poniekąd też ironicznie w stosunku do opisu jednego z twoich nieulubionych filmów. Chodziło o to że gdy ja nazwe film głupim to jest źle ale ty użyłaś wcale nie wiele lepszego słowa do innego filmu, mianowicie "oblesny" co przyprawiło mnie trochę o ubaw, dlatego użyłem tych słów do osady i nie w znaczeniu dosłownym bo osada ma inne słowa opisujące ją. Masz straszne problemy z rozumieniem tekstu czytanego.


|" teraz stosując Twoje rozumowanie to, gdyby ta osoba B napisała: 'Kupiłam sobie "czerwone" buty.' to miałaby prawo twierdzić, że zacytowała wypowiedź osoby A. Prawda jest jednak taka, że po prostu użyła w swojej wypowiedzi wyrazu, który wcześniej został użyty przez inną osobę.
I tak samo jest z określeniem 'obleśny'. Użyłam go ileś miesięcy temu w wypowiedzi na pewien temat nie dotyczący "Osady". Ty to przeczytałeś i odpowiedziałeś na pytanie dlaczego nie podoba Ci się "Osada" (pytanie zadane przez innego użytkownika), że uważasz "Osadę" za film obleśny. I to jeszcze od pierwszych minut! To, że dałes ten wyraz w cudzysłowiu nie ma żadnego znaczenia i tak naprawdę jest bez sensu. Twój osąd pozostaje Twoim osądem. Skoro tak stwierdziłeś to teraz musisz potrafić to wytłumaczyć. "|

Te dwie sytuacje sa zupełnie różne, użyłaś nie pasujących porównań i tyle. Poza tm ja nic nie muszę, skoro ty nie potrafiłaś odpowiedziec na proste pytania to ja tez nie czuję się w obowiązku.


|"Nadal więc czekam na wyjaśnienie dlaczego uważasz "Osadę" za obleśną i co jest obleśnego w pierwszych minutach tego filmu, czyli w scenie pogrzebu. "|

Skąd ci się wzieło że "w pierwszych minutach filmu" to nie mam pojęcia. Znowu wymyślasz, i nie bede na to akurat odpowiadał bo to nie ja wywaliłem takie stwierdzenie tylko ty. A jak już się upierasz, jakz wykle, to odsyłam cie do postu Mieszkaxxx który słowo oblesny pojał na taki sposób że w osadzie jest obraz leśny, OBraz LEŚNY, OBLEŚNY, i tak można to zrozumiec też, jednak moje wytłumaczenie które napisałem a ty w kółko piszesz że nie nadal zostaje aktualne. Wszystko wyjasniłem i więcejw yjasniał nie bede.

ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar nie chodzi o to, że jest źle jak Ty nazwiesz film głupim. To wcale nie jest źle, jeśli faktycznie tak uważasz. Chodzi tylko o to byś potrafił to uargumentować i byś rozumiał sens słów, których używasz. Jak ja nazywam jakiś film głupim, albo obleśnym, albo sztucznym, czy jakims innym, to potrafię to uargumentować. Postaraj się zachowywać jak dorosły człowiek. Na razie zachowujesz się jak taki dzieciak - nie podoba Ci się jakaś zabawka to rzucasz ją w kąt krzycząc, że jest głupia. Skaleczysz się klockiem to krzyczysz na niego "głupi klocek!".
Dorośli ludzie wiedzą, że jak coś jest głupie to znaczy to, że to coś jest niemądre i jeśli uważają, że coś jest niemądre to są w stanie napisać, co niemądrego w danej rzeczy dostrzegają. Ty tego nie potrafisz. Piszesz, że "Osada" jest głupia, bo Ci się nie podoba, albo że dlatego, że zawiera dialogi. Długie dialogi mogą być głupie lub mądre. Nie ma jakieś zależności między długością, a mądrością. Mi jakiś film może się nie podobać z różnych powodów, ale nie nazwę go głupim jeśli nie stwierdzę, że faktycznie jest niemądry. Samo niepodobanie się nie wystarcza do określenia czegoś mianem głupiego. I podobnie z obleśnością. Jeśli chcesz papugować po innych określenia to papuguj, ale jeśli nie chcesz wyjść na głupiego dzieciaka to nie używaj w stosunku do filmów (czy innych rzeczy, o których dyskutujesz) epitetów, których sensowności użycia potem nie umiesz udowodnić.

Piszesz teraz cytuję:
"Skąd ci się wzieło że "w pierwszych minutach filmu" to nie mam pojęcia. Znowu wymyślasz, i nie bede na to akurat odpowiadał bo to nie ja wywaliłem takie stwierdzenie tylko ty."

Otóż odpowiedzią na to jest cytat z Twojej wypowiedzi na temat "Osady" z 12tego listopada:
"poprostu nie lubię tego filmu i już, i co tu jest do zauważania jak film w pierwszych minutach jest już tak "obleśny" i "sztuczny" że brak słów"

Wyrażasz swoją opinię o tym filmie. Używasz słów użytych wcześniej nie tylko przeze mnie, ale i przez miliony innych osób. I w Twoim rozumieniu wszystkich ich cytujesz, tak samo jak pisząc jakiekolwiek inne wyrazy, które już wcześniej były użyte przez kogoś innego. Używasz ich jednak do sformułowania swoich poglądów i dlatego właśnie musisz potrafić to uargumentować.

Piszesz o pierwszych minutach filmu, w których jest właśnie pogrzeb. Czyli widzisz - wzięło mi się po prostu z Twojej wypowiedzi. Pomijam Twoją typową pseudo argumentację "poprostu nie lubię tego filmu i już". I przypomnę Ci jeszcze, że pisałeś to nie do mnie tylko do innego użytkownika jako odpowiedź na pytanie dotyczące wad, jakie dostrzegasz w "Osadzie". Czyli nadal stoisz przed problemem nieumiejętności wytłumaczenia, dlaczego napisałeś to, co napisałeś.

A co do OBLEŚNY rozumianego jako OBraz LEŚNY :) to mój biedny Beliarze nie zauważasz nawet jak ktoś kpi z Ciebie w żywe oczy? Naprawdę myślisz, że ktoś na serio mógłby ten wyraz w ten sposób rozumieć?:)

Eleonora

|"Beliar nie chodzi o to, że jest źle jak Ty nazwiesz film głupim. To wcale nie jest źle, jeśli faktycznie tak uważasz. Chodzi tylko o to byś potrafił to uargumentować i byś rozumiał sens słów, których używasz. Jak ja nazywam jakiś film głupim, albo obleśnym, albo sztucznym, czy jakims innym, to potrafię to uargumentować. Postaraj się zachowywać jak dorosły człowiek. Na razie zachowujesz się jak taki dzieciak - nie podoba Ci się jakaś zabawka to rzucasz ją w kąt krzycząc, że jest głupia. Skaleczysz się klockiem to krzyczysz na niego "głupi klocek!".
Dorośli ludzie wiedzą, że jak coś jest głupie to znaczy to, że to coś jest niemądre i jeśli uważają, że coś jest niemądre to są w stanie napisać, co niemądrego w danej rzeczy dostrzegają. Ty tego nie potrafisz. Piszesz, że "Osada" jest głupia, bo Ci się nie podoba, albo że dlatego, że zawiera dialogi. Długie dialogi mogą być głupie lub mądre. Nie ma jakieś zależności między długością, a mądrością. Mi jakiś film może się nie podobać z różnych powodów, ale nie nazwę go głupim jeśli nie stwierdzę, że faktycznie jest niemądry. Samo niepodobanie się nie wystarcza do określenia czegoś mianem głupiego. I podobnie z obleśnością. Jeśli chcesz papugować po innych określenia to papuguj, ale jeśli nie chcesz wyjść na głupiego dzieciaka to nie używaj w stosunku do filmów (czy innych rzeczy, o których dyskutujesz) epitetów, których sensowności użycia potem nie umiesz udowodnić. "|

Ja swoją wypowiedź uargumentowałem tylko ty twierdzisz że nie i piszesz w kółko że uważam że osada jest głupia bo jest głupia. No z nas dwóch to ty zachowujesz sie jak dzieciaczek.


|""poprostu nie lubię tego filmu i już, i co tu jest do zauważania jak film w pierwszych minutach jest już tak "obleśny" i "sztuczny" że brak słów""|

No faktem jest że udowodniłaś teraz to stwierdzenie. Jednak nadal nie potrafisz dostrzec tej różnicy że te słowa są w cudzysłowiu i kontekst zdania jaki wygląda na pierwszy rzut oka jest w rzeczywistości inny (ty powinnas o tym wiedzieć bo na ogól u ciebie znaczenie zdanie jest inne niż na pierwszy rzut oka), gdyby nie byłoby cudzysłowiów to już inna sprawa. No i po raz kolejny pisze że była to tez ironia. Faktem jednak jest że film w pierwszych minutach jest nudny i drętwy, za dużo gadania, mogą zagadać na śmierć.


|"Wyrażasz swoją opinię o tym filmie. Używasz słów użytych wcześniej nie tylko przeze mnie, ale i przez miliony innych osób. I w Twoim rozumieniu wszystkich ich cytujesz, tak samo jak pisząc jakiekolwiek inne wyrazy, które już wcześniej były użyte przez kogoś innego. Używasz ich jednak do sformułowania swoich poglądów i dlatego właśnie musisz potrafić to uargumentować. "|

Jakie miliony osób? Użyłem tych dwóch konkretnych słow i tyle a ty juz że cały słownik zacytowałem...


|"Piszesz o pierwszych minutach filmu, w których jest właśnie pogrzeb. Czyli widzisz - wzięło mi się po prostu z Twojej wypowiedzi. Pomijam Twoją typową pseudo argumentację "poprostu nie lubię tego filmu i już". I przypomnę Ci jeszcze, że pisałeś to nie do mnie tylko do innego użytkownika jako odpowiedź na pytanie dotyczące wad, jakie dostrzegasz w "Osadzie". Czyli nadal stoisz przed problemem nieumiejętności wytłumaczenia, dlaczego napisałeś to, co napisałeś. "|

Ty masz jakies problemy z rozumieniem tekstu czytanego. Zresztą wiem o tym od dawna. Co do "poprostu nie lubię tego filmu i już" to jest to moje zdanie i raczej o tobie źle świadczy jak nazywasz to pseudoargumentacją, czyli obrażasz moje zdanie.
I nie pisz w kółko tego samego.


|"A co do OBLEŚNY rozumianego jako OBraz LEŚNY :) to mój biedny Beliarze nie zauważasz nawet jak ktoś kpi z Ciebie w żywe oczy? Naprawdę myślisz, że ktoś na serio mógłby ten wyraz w ten sposób rozumieć?:) "|

Wiem że są to kpiny, ale jest to śmieszne wytłumaczenie, które przybawiło mnie o ubaw, i wcale nie czuję się okpiony zwłaszcza że kpiło ze mnie jakies dziecko. Poza tym ja nie pisałem że to jest na serio wyjasnienie tylko ty jak zwykle bierzesz wszystko na serio, i głupio to wyszło bo sama wziełas to na serio i teraz się dziwisz czemu to jest na serio. Poza tym nic cię nie upowaznia (i nic cię nie usprawiedliwia) do wypisywania głupich tekstów że twórcą tej teorii (ob-leśny) jestem ja, w sytuacji gdy to nie ja wymysliłem tą teorię a ty jak zwykle już teraz nie swoje a czyjeś słowa przypisujesz mi. Po raz kolejny pokazujesz że jesteś bezczelna i rozsiewasz propagandę o tej teorii że niby ja ją wymysliłem. Ż-e-n-a-d-a.

ocenił(a) film na 10
Beliar

Uargumentowanie czegoś polega na podaniu argumentów. Argumentów nie podałeś. Nie podałeś żadnych przykładów owej głupoty, albo obleśności. Stwierdzenie, że coś jest głupie, bo jest niemądre nie jest argumentowaniem.

@ "|""poprostu nie lubię tego filmu i już, i co tu jest do zauważania jak film w pierwszych minutach jest już tak "obleśny" i "sztuczny" że brak słów""|

No faktem jest że udowodniłaś teraz to stwierdzenie. Jednak nadal nie potrafisz dostrzec tej różnicy że te słowa są w cudzysłowiu i kontekst zdania jaki wygląda na pierwszy rzut oka jest w rzeczywistości inny (ty powinnas o tym wiedzieć bo na ogól u ciebie znaczenie zdanie jest inne niż na pierwszy rzut oka), gdyby nie byłoby cudzysłowiów to już inna sprawa. No i po raz kolejny pisze że była to tez ironia. Faktem jednak jest że film w pierwszych minutach jest nudny i drętwy, za dużo gadania, mogą zagadać na śmierć. "

Zdecyduj się więc czy to niby była ironia, czy cytat. Co do cytatu to niestety nie ma takiej możliwości by był to cytat z tego prostego względu, że cytowanie nie polega na tym, że po prostu stawia się gdzie popadnie cudzysłowia. Gdybyś napisał, że o pewnym filmie napisałam, że jest "obleśny" - gdybyś napisał, że określiłam tak film, który faktycznie tak określiłam, to mógłbyś rzeczywiście pisać, że zacytowałeś moje słowa. Ważny jest kontekst. Nie możesz brać pojedynczego słowa, używać go do opisu czegos innego i łączyć go z moja wypowiedzią na zupełnie inny temat majacząc coś o cytatach. Używasz słowa, którego użyłam wcześniej ja i miliony innych ludzi i co najważniejsze używasz go do wypowiedzi swojego zdania na temat filmu, do którego ja nie użyłam tego określenia. Ponadto jest to Twoja wypowiedź kierowana nie do mnie tylko do innego użytkownika. Jakim cudem niby miałby się on domyślić, że to słowo w ogóle ma związek ze mną? No niestety Twoje dziwaczne zastosowanie cudzysłowia ma się nijak do cytowania. Natomiast co do ironii to gdzie Ty widzisz jakąś ironię w tym zdaniu? Czegóż ma ta ironia dotyczyć? Jedynie można pomyśleć, że kpisz sam z siebie - z tego, że nie rozumiesz sensu prostych słów. Co więcej to była Twoja odpowiedź na normalne pytanie na temat tego filmu. Masz taki zwyczaj, że na normalne pytanie usiłujesz odpowiedzieć ironicznie i to jeszcze tak, że nie wiadomo z czego niby kpisz? I nadal nie potrafisz wyjaśnić o co Ci chodzi z tym, że już pierwsze minuty "Osady" są dla Ciebie obleśne. Nawet jeśli się tak szybko nudzisz, jak to opisujesz, że już w pierwszych minutach to znudzenie Cię tak niemiłosiernie ogrania to co to ma to obleśności?

@ "|"Wyrażasz swoją opinię o tym filmie. Używasz słów użytych wcześniej nie tylko przeze mnie, ale i przez miliony innych osób. I w Twoim rozumieniu wszystkich ich cytujesz, tak samo jak pisząc jakiekolwiek inne wyrazy, które już wcześniej były użyte przez kogoś innego. Używasz ich jednak do sformułowania swoich poglądów i dlatego właśnie musisz potrafić to uargumentować. "|

Jakie miliony osób? Użyłem tych dwóch konkretnych słow i tyle a ty juz że cały słownik zacytowałem... "

Przykra sprawa, że nie rozumiesz prostej wypowiedzi. No ale spróbujmy jeszcze raz. Jeśli piszesz do jakiejś osoby (nie do mnie) wypowiedź wyrażającą Twoje własne poglądy i używasz w tej wypowiedzi słów użytych przeze mnie w wypowiedzi, którą napisałam pare miesięcy temu i to na inny temat to powtarzasz te dwa wyrazy po mnie tak samo jak i po milionie innych osób, które te wyrazy wypowiedziały, czy napisały dotychczas. Prawda jest taka, że wszystkie wyrazy, których używasz już wcześniej ktoś wypowiedział, czy napisał (pomijając rzecz jasna Twoje prywatne neologizmy) w związku z czym skoro dla Ciebie nie ma znaczenia kontekst w jakim owe słowa zostały użyte i uważasz, że cytowaniem kogoś jest po prostu użycie wyrazu wcześniej przez tą osobę użytego, no to siłą rzeczy bez przerwy cytujesz i to niezmiernie liczną ilość osób. Wiem, że to bez sensu, ale tak właśnie wygląda Twoje rozumowanie.

Natomiast, co do rozumienia 'obleśny' jako 'obraz leśny' to biedny Beliarze ja nigdzie nie twierdzę, że Ty to wymyśliłeś. Właśnie najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że nie zauważyłeś kpiny z Ciebie i podchwyciłeś ten pomysł jako możliwe tłumaczenie. Gdybyś Ty to wymyślił nie byłoby to aż tak zabawne.

Eleonora

Wiesz co nie chce mi sie juz ani komentować twojej durnej wypowiedzi ani nawet gadac z tobą. To ze ty czegoś nie rozumiesz to nie znaczy że ja tez nie rozumiem, a ty właśnie tak robisz, swoje błędy wytykasz mi, mam juz tego dosyć.


|"Natomiast, co do rozumienia 'obleśny' jako 'obraz leśny' to biedny Beliarze ja nigdzie nie twierdzę, że Ty to wymyśliłeś. Właśnie najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że nie zauważyłeś kpiny z Ciebie i podchwyciłeś ten pomysł jako możliwe tłumaczenie. Gdybyś Ty to wymyślił nie byłoby to aż tak zabawne."|

To się zastanów wkońcu bo znowu kłamiesz w żywe oczy. Poza tym ja NIE pisałem że Ob-leśny jest wynikiem połaczenia słów obraz leśny, napisałem tak, ale ani tego nie wymysliłem ani tez nie powiedziałem że to jest wytłumaczenie, napisałem tylko że tak tez można to zrozumieć ale to była kpina więc jeśli ktoś tu piny nie zauważa to ty

W ogóle mam wrazenie że ty poprostu gadasz sama ze sobą... sama wytykasz błędy które popełniasz, żałość

Beliar

|"Przykra sprawa, że nie rozumiesz prostej wypowiedzi."|

Problem jednak nie tkw w tym że ja czegoś nie rozumiem tylko w tym że ty piszesz w taki sposób że tego sie nie da zrozumieć, poza tym cały czas na siłę chcesz zrobić ze mnie głupiego i to się tak ciagnie od poczatku, poprostu nie możesz znieść tego że ktoś może być mądrzejszy niż ty, wywyższasz się ponad wszystkich, i pamietaj że to nie ja pierwszy to zauważyłem.

ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar naucz się wreszcie wypowiadać po polsku - piszesz cytuję: "Poza tym ja NIE pisałem że Ob-leśny jest wynikiem połaczenia słów obraz leśny, napisałem tak, ale ani tego nie wymysliłem ani tez nie powiedziałem że to jest wytłumaczenie, napisałem tylko że tak tez można to zrozumieć"

czyli nie pisałeś tak, ale napisałeś tak - i w dodatku sam to piszesz...
a potem piszesz "nie powiedziałem że to jest wytłumaczenie, napisałem tylko że tak tez można to zrozumieć" no i właśnie chodziło o rozumienie słowa więc znowu nie powiedziałeś, ale powiedziałeś... czy Ty właściwie wiesz, co Ty w ogóle chcesz napisać kiedy się wypowiadasz?

Eleonora

|"czyli nie pisałeś tak, ale napisałeś tak - i w dodatku sam to piszesz...
a potem piszesz "nie powiedziałem że to jest wytłumaczenie, napisałem tylko że tak tez można to zrozumieć" no i właśnie chodziło o rozumienie słowa więc znowu nie powiedziałeś, ale powiedziałeś... czy Ty właściwie wiesz, co Ty w ogóle chcesz napisać kiedy się wypowiadasz?"|

Widze że tobie trzeba wszystko tłumaczyc bo nic nie rozumiesz. Po pierwsze napisałem (tam chyba była literówka, albo słowo mi uciekło i wyszło troche śmiesznie) że obleśny jest połaczeniem słów "obraz leśny", a w zasadzie tylko powtórzyłem teorię Mieszkaxxx i ja tej teorii nie wymysliłem.
Po drugie, pisząc że "tak tez można to zrozumieć" oczywiście nie było na serio (taki sarkazm jakbyś nie wiedziała), bo faktycznie prawda jest taka że gdyby ze słowa "obraz" wyciąć trzy ostatnie litery i dodać do nich słowo "leśny" to faktycznie powstanie słowo "obleśny" i nie ma się tu co dziwić, ale ja tego nie wymysliłem, i tez raczej uważam że to jest dziwna teoria...
Mysle że chyba więcej nie musze tłumaczyć chociaż znając ciebie...

ocenił(a) film na 10
Beliar

Beliar przykro, że trzeba Ci to tłumaczyć, ale ja właśnie kpiłam z Twojego tragicznego stylu wysławiania się, a Ty widzę jak zwykle nie załapałeś...

Przy okazji przypominam, że stwierdzenie, że można dane określenie w jakiś sposób rozumieć, to nie jest to samo co wymyślenie owego określenia, czy owego tłumaczenia tego określenia. Podam Ci przykład, bo Tobie zawsze tak trudno... Wyobraź sobie taką sytuację, że ktoś klasyfikując nowo poznane rośliny wymyśla nazwę 'mięta', a ktoś inny potem stwierdza w rozmowie, że dana roślinka to mięta. Ta druga osoba nie jest autorem tej nazwy. Tak więc stwierdzenie, że daną rzecz można jakoś tam nazwać nie jest równoznaczne z wymyśleniem tego określenia. Mam nadzieję, że trochę Ci się rozjaśniło...

Eleonora

|"Beliar przykro, że trzeba Ci to tłumaczyć, ale ja właśnie kpiłam z Twojego tragicznego stylu wysławiania się, a Ty widzę jak zwykle nie załapałeś... "|

No to że ty nie załapałaś to jeszcze nie powód żebyś pisała że to ja nie załapałem.


|"Mam nadzieję, że trochę Ci się rozjaśniło... "|

No nie mysl sobie że twoje wyjasnienia są logiczne i że są jakims wzorem bo nie są. Piszesz haotycznie.
Piszesz tak:
"ktoś klasyfikując nowo poznane rośliny wymyśla nazwę 'mięta', a ktoś inny potem stwierdza w rozmowie, że dana roślinka to mięta. Ta druga osoba nie jest autorem tej nazwy."
Tym stwierdzeniem dokładnie potwierdziłaś to co ja pisałem. Bo ta pierwsza osoba to Mieszko i to on wymyslił teorię "ob-leśny", a potem ta druga osoba stwierdza (czyli ja) że słowa "ob-leśny" to obraz leśny itd. Ale piszesz że ta druga osoba czyli ja nie jest autorem tej nazwy (czyli tutaj: tej teorii), i to jest dokładnie to co ja pisałem: nie ja jestem autorem tej teorii tylko Mieszko.
Dalej piszesz:
"Tak więc stwierdzenie, że daną rzecz można jakoś tam nazwać nie jest równoznaczne z wymyśleniem tego określenia"
Jest to ewidentny fałsz, bo właśnie stwierdzenie że jakąś rzecz mozna jakoś tam nazwać jest równoznaczne z wymysleniem tego okreslenia, ale tylko pod warunkiem że ta rzecz nie została juz nazwana wcześniej, Dla przykładu, jesli połącze słowa "traktor" i "kombjn" czyli wymyslę sobie np "traktokombajn" (a wątpię że ktoś to wczesniej wymyslił, no przynajmniej ja tego nie wiem, ale mówimy tu o konkretnej sytuacji), to jest to równoznaczne z tym że jak sobie np narysuję ten "traktokombajn" to ja tak go okresle i tak go sobie wymysliłem.

Przykład może głupi, ale trafny. Kolejny raz próbowałaś zrobić ze mnie głupiego ale znowu obróciło się to przeciwko tobie. No i kolejny przykład tego że z twojej wypowiedzi wynika że nie mam racji ale podajesz do tego przykład który niestety (dla ciebie) jest idealnym przykładem na potwierdzenie MOJEJ racji. Poprostu nie umiesz sie wysłowić i jeszcze to by nie było złe bo każdy ma jakies wady, ale to wypominasz innym, a to już jst przekroczenie pewnej granicy...

ocenił(a) film na 10
Beliar

Nie interesuje mnie, co Tobie się wydaje, że komuś się wydaje, albo co myślisz, że ktoś myśli, albo jak rozumiesz wyrazy powszechnie rozumiane inaczej niż to, co wykładasz w swoich postach. Najlepiej by było gdybyś skupił się na określeniu własnych myśli i spróbował wypowiadać się za samego siebie.

Co do tego fragmentu: "Jest to ewidentny fałsz, bo właśnie stwierdzenie że jakąś rzecz mozna jakoś tam nazwać jest równoznaczne z wymysleniem tego okreslenia, ale tylko pod warunkiem że ta rzecz nie została juz nazwana wcześniej" to pragnę Ci uświadomić, że nie można ot tak sobie nazywać różnych rzeczy dowolnymi nazwami określającymi coś zupełnie innego. W ten sposób ktoś mógłby powiedzieć, że postanowił nazwać marchewką słoik i od tej chwili wszystkie słoiki to marchewki, a on ma prawo tak głosić i ma rację, bo własnie wymyślił tą nazwę, bo dotychczas nikt nie nazwał słoika marchewką... Wymyślasz absurdy.

Przypominam raz jeszcze, że jest to forum filmowe - postaraj się pisać na temat. Miałeś tu napisać, dlaczego użyłeś pewnych określeń do opisu filmu, pod którym jest to temat. Nie potrafisz tego wyjaśnić - ok, trudno. Przyjęłam to do wiadomości. Inne kwestie (nie dotyczące filmu) mnie nie interesują.

Eleonora

|"Co do tego fragmentu: "Jest to ewidentny fałsz, bo właśnie stwierdzenie że jakąś rzecz mozna jakoś tam nazwać jest równoznaczne z wymysleniem tego okreslenia, ale tylko pod warunkiem że ta rzecz nie została juz nazwana wcześniej" to pragnę Ci uświadomić, że nie można ot tak sobie nazywać różnych rzeczy dowolnymi nazwami określającymi coś zupełnie innego. W ten sposób ktoś mógłby powiedzieć, że postanowił nazwać marchewką słoik i od tej chwili wszystkie słoiki to marchewki, a on ma prawo tak głosić i ma rację, bo własnie wymyślił tą nazwę, bo dotychczas nikt nie nazwał słoika marchewką... Wymyślasz absurdy. "|

Ale nie o to mi chodziło, nie o nazywanie rzeczy które już zostały nazwane jakoś wczesniej. Np oczywiste jest to że jak ktoś nazwał np stół określeniem "stół" to teraz nie mozna ni stąd ni z owąd nazwac tego np fotelem. Mam wrażenie że ty w ogóle nie wiesz i nie rozumiesz co ja pisze, nie znasz zasad języka polskiego. Poza tym piszesz mi tu o tym że słoiki nagle mozna nazwać marchewkami. Świadczy to tylko o tym że zacytowałas moje zdanie ale w ogóle go nie przeczytałaś/nie zrozumiałaś, bo wyraxnie napisałem cytuję: "[..]tylko pod warunkiem że ta rzecz nie została juz nazwana wcześniej", a tak się składa że słoik został nazwany słoikiem i innym okresleniem tego nazwac nie można bo już zostało to nazwane. I znowu cytujesz móje zdanie ale kompletnie nie wiesz o co chodzi, i jeszcze wciskasz mi że ja to źle pojmuję. No co jak co ale absurd to ty wymyslasz a nie ja.


|"Przypominam raz jeszcze, że jest to forum filmowe - postaraj się pisać na temat."|

Ty tez się postaraj.


|"Miałeś tu napisać, dlaczego użyłeś pewnych określeń do opisu filmu, pod którym jest to temat. Nie potrafisz tego wyjaśnić - ok, trudno. Przyjęłam to do wiadomości. Inne kwestie (nie dotyczące filmu) mnie nie interesują."|

Po pierwsze wszystko wyjasniłem a to że ty nie chcesz tego przyjac bo ci to nie leży i nie pasuje to już nie jest moja wina. A po drugie jesli cię nie interesują inne kwestie to poco tu wypisujesz jakies nowe wątki? Jak cie nie interesują to nie pisz!

Beliar

Aha rozumiem że twoją teorię o roślinkach która ci niezbyt wyszła, to przyznałaś mi rację co do mojego wyjasnienia że to nie było dobry przykład ktory podałaś, nic nie komentowałaś więc rozumiem ze przyznałaś mi rację że się pomyliłaś, no chyba ze nie przeczytałaś...

ocenił(a) film na 10
Beliar

Nie Beliar. Jak nie komentuję Twoich postów to nie dlatego, że się z nimi zgadzam, tylko dlatego, że po prostu nie chce mi się kolejny raz tłumaczyć, że nie można utożsamiać ze sobą określeń znaczących co innego.
Co do meritum sprawy, czyli mojego pytania dlaczego określiłeś "Osadę" mianem obleśnej zadowoliłam się już odpowiedzią zawartą w powyższych wpisach, czyli taką, że zrobiłeś to ze złośliwości (żeby zakpić z kogoś lub/i czegoś) i pisząc to nie zwróciłeś uwagi na brak sensu.

Bloody_Hell

Na szczęście należę do tej mniejszej grupy =)
Osadę uważam za film nie przeciętny. Sądzę że tak spora ilość negatywnych uwag bierze sie z naklejenia na ten film etykietki "horror". Miłośnicy tego właśnie gatunku który ostatnio charakteryzuje sie mała inteligencją i ogromna ilością krwi czują niedosyt. Trudno im sie dziwić. Ja odebrałam wątek "straszenia" w tym filmie tylko jako dodatek. Zgadzam sie z tym że można z Osady czerpać pożytek - sama wiele zyskałam. Trzeba jednak tego chcieć.