No i kolejna genialna produkcja ze stajni Shyamalana.Każda minuta spędzona na tym WIELKIM FILMIE to doznania na wyższym poziomie,niedostępne dla pożeraczy masowego produktu,jaki w coraz większej liczbie zalewa kina i wypożyczalnie(muszę znów wspomnieć o zakalcu zwanym niezniszczalni-chyba najgłupszy film w dziejach kina).
Do wysokiego poziomu Williama Hurta i Brodyego jestem przyzwyczajony,jednak reszta aktorów również dała z siebie wszystko,a przynajmniej wiele.90% filmu mogę z czystym sumieniem uznać za dzieło najwyższych lotów-kreacje aktorskie,klimat itp.Mam problem z końcówką;pewny jestem że poczułem się jakbym dostał łopatą w plecy,i to z dwa razy.Genialny film z Boskim wręcz zakończeniem-kłaniam się nisko i proszę o więcej.