Nie wiem czy o tym już było ale, obejrzałam sobie wczoraj znów filmik i zauważyłam wpadkę. A mianowicie gdy Ivy jest u Lucius już po wsadzeniu mu noża zostaje stamtąd wyciągnięta siłą przez dwóch chłopców ale ma czystą koszulę, białą niczym śnieg, natomiast w następnej scenie, gdy kobieta ze starszyzny informuje o stanie jego zdrowia członków osady Ivy ma grubą smugę krwi na owej bluzce. Czyżby wpadka ćharakteryzatorów??? A może jakąś scenkę wycieli???
Poza tym mi jest trochę trudno zrozumieć ten fil. Chodzi mi o starszyznę. Nie chce mi się wierzyć, że ci ludzie tylko pod przymusem przysięgi nie chodzili do miasta. Gdy naprzykład był ktoś chory z ich najbliższych to stali i patrzyli tylko na jego śmierć??? Ja bym zrobiła wszystko aby uratować najbliższych, jeśli byłoby to możliwe. A w osadzie nie było to możliwe ze względu na brak leków, które jednak stosunkowo łatwo możnabyło zdobyć. Tylko to mnie drażni w tym filmie.
1)jedno zlamanie przysiegi pociagnelo by za soba nastepne.
2)rowniez strach przed miastem nie pozwalal im sie tam udac. Oni bali sie go, bali sie smierci i okrucienstw z nim zwiazanych
3)nie wiem czy zauwazylas. Na samym koncu, na samochodzi, w budce, byly napisy WALKER. Oznacza to ze szef osady jest wlasicielem rezerwatu, lub ma nad nim wladze w postaci strarzy lesnej. I do tego tekst o tym ze zaplacono, aby samoloty nie lataly nad rezerwatem. A co to wszystko znaczy w sumie? Odpowiedz pozostawiam Tobie.