nie był to horror...w ogóle nie był straszny...ale za to miał cośw sobie, opowiadał o utopii, o wolności, o którą walczą ludzie, o wolności od zła, jednak w człowieku jest zło i jest ono nieodłączną częścią życia...jest warunkiem istnienia dobra i przed złem nie da się uciec, nie da się go pokonać, ono musi istnieć...ten film jest o utopii i o antyutopii...smutny, ale to raczej dramat niż horror...jednak bardzo przejmujący.
No w koncu jakis maniak horrorów zczaił o co chodzi w tym filmie (jestes mniejszoscią)