Bardzo krytykuje sie rezysera za stworzenie tego filmu.Nie do konca rozumiem dlaczego.Owszem moze nie jest to "6 zmysl" ale czy nalezy tak ostro go krytykowac?Podoba mi sie to,ze M.Night Shyamalan pozwala nam zdecydowac o czym tak naprawde jest ten film.Dla jednych bedzie to tylko przyglupawa historia o dziwnych stworach z lasu,dla innych historia milosci,ktora moze przenosic gory,dla jeszcze innych historia o zlu,ktore kryje sie w kazdym z nas-zly ktore nikogo nie pomija,ktore kazdego dotyka.Przypuszczam,ze jakby sie tak dobrze zastanowic to znalazloby sie jeszcze kilka interpretacji.Ale czy to cos zlego,ze film probuje pokazac nam rozne plaszczyzny zycia-bardziej lub niej udanie.Jesli ktos spodziewa sie ostrego horroru gdzie leje sie krew hektolitrami,to owszem moze sie zawiesc.Tylko po co pokazywac strugi krwi?Jesli ktos uwaza te nie cale 2 godziny za strate czasu,coz trudno-nastepnym razem nie siegnie po film Shyamalana.Ale i tak wydaje mi sie,ze widownia tego rezysera zasadniczo sie nie zmniejszy:)