na filmach Shyamalana zawsze można odczuć uczucie grozy
nieostre, niewyraźne zdjęcia, pokazywanie od tak
scena jak ten-o-którym-nie-rozmawiamy podchodzi do drzwi z phenixem na pierwszym planie(32 minuta 33 sekunda -u mnie:D)
i scena jak zauważa w lesie jak zrywa jarzebinę, te łachy w lewym skraju ekranu (27:15)
mistrzostwo