PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=504}
7,3 47 tys. ocen
7,3 10 1 47214
6,0 22 krytyków
Osiem milimetrów
powrót do forum filmu Osiem milimetrów

Jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. Wciągająca, trzymająca w napięciu fabuła, niesamowity klimat i pouczające zakończenie - raczej przez przypadek ale o tym za chwilę.

Jako sympatyk SM obejrzałem ten film przypadkowo i pod kątem moich "zainteresowań" temat przewodni został potraktowany dość po macoszemu ot żeby przestraszyć widza. Fakt, to było 12 lat temu, internet nie był powszechnie dostępny i rządziły jeszcze kasety VHS. Dzisiaj bez problemu można znaleźć tego typu nagrania, rynek się rozwija, popyt rośnie :)

Amerykanie lubują się w dzieleniu wszystkiego na dobre i złe. Tak jest i tym razem, dobry Nicholas (zagrał on kiedykolwiek zły charakter?) kontra zdeprawowane, złe do szpiku kości środowisko. Wszystko ładnie się rozwija, bohater zabija kolejnych bandziorów.. i tu dochodzimy do zakończenia
(SPOILER)
W ostatniej scenie maszyna wyznaje że jest normalnym gościem który nie zaznał w życiu niczego złego ale ta brutalność po prostu go nakręca. Zwykły zabieg żeby widz nie miał wątpliwości że trzeba go zabić. Jakby zaczął powiedzmy płakać i tłumaczyć że mama go biła, tata wykorzystywał to widz mógłby poczuć jeszcze współczucie i bohaterski Nicholas mógłby wyjść blado :) Tak się jednak składa że powiedział prawdę, z niektórymi skłonnościami człowiek się po prostu rodzi, mam tu na myśli skłonności seksualne. Jeden jest gejem, inny pedofilem a jeszcze inny lubi SM. Podobnie jest z zabijaniem. Oczywiście warunki rozwoju, wychowanie mają decydujący wpływ czy nasze wrodzone instynkty zaistnieją lub raczej czy damy im zaistnieć ale.. niczego nie można być pewnym :)

Bartek03

W większości się zgodzę, ale czy ktoś się rodzi z popędem SM tu się nie zgodzę. Wydaje mi się, że takie preferencje można nabyć bo ktoś spróbuje i mu się spodoba, i równie szybko się może znudzić. Swojego czasu lubowałem się w SM także ale mi się to po jakiś 2-3 latach znudziło, nie jest tak, że bez takich praktyk nie mogę osiągnąć satysfakcji..

Co do Cage'a zagrał złego bohatera w Face Off(niestety tylko przez chwile) i w jednym filmie z Davidem Caruso, którym był synem gangstera - chodził w białym dresie cały film.

ocenił(a) film na 7
SHOGUN_

Film jest dośc dobry. Fajnie ukazuje uczucia głównego bohatera. Fabuła nie jest majstersztykiem. Szkoda, że od razu się kapnąłem, że lokaj bogaczy jest w to wplątany. Mocno mnie zabolało jak okazało sie, że moja przypuszczenia są prawdziwe. Mimo wszystko dałem 7/10. Myślę, że ciekawy i wart obejrzenia

ocenił(a) film na 3
Bartek03

Drogi Kolego, nie zgodzę się z Tobą we wszystkim poza jednym, faktycznie ten film Ci się podobał :)
Abyś nie pomyślał o mnie, że zgrywam twardziela i chwalę się jak to mnie nic nie rusza to powiem, że wiele filmów mnie rusza lub nawet wzrusza (na marginesie to jestem twardziel ale się tym nie chwalę :P) Szanuję również Twoje zdanie, mimo mej krytyki.
Uważam, że klimat wcale nie był taki niesamowity, z pewnością nie trzymał mnie w napięciu a zakończenie w żaden sposób na mnie nie wpłynęło.
Swego czasu faktycznie w kinie amerykańskim było tak, że dzieliło się świat na skrajnie dobry i skrajnie zły (takie czasy) ale w tym filmie akurat wszystko miało być zatarte. Główny bohater jest kochającym mężem i ojcem z jednej strony ale z drugiej oszukuje żonę mówiąc, że nie pali, ucieka do pracy, która go bardziej pochłania, nie dzwoni do żony a w świat zła wciąga się prawie obsesyjnie. Ostatecznie morduje kilka osób i to w dosyć niewybredny sposób i wyniszcza się pozostawiają blizny na psychice. Jego kolega Max Kalifornia jest uzdolnionym człowiekiem, w miarę poczciwym i można by powiedzieć, że jest po stronie dobra gdyby nie brutalna rzeczywistość, która nie dając mu za wielu szans w życiu ściąga go na dno. Pracuje w sklepie z gazetami dla dorosłych, poznaje brudny świat przemysłu porno a w tym SM i żeby tego było mało powoli popada w marazm. Co do Machiny to właśnie fakt, że jest kochanym i kochającym synkiem, którego nikt nigdy nie skrzywdził czyni z niego człowieka z zamazaną granicą między dobrem a złem. Co innego gdyby był bity, poniżany, warunki życiowe opłakane, patologia pełną parą, można by powiedzieć, że jest tak prawdziwie zły. Takie jakie środowisko, taki człowiek. Jednak on z jednej strony jest dobrym człowiekiem a po założeniu maski staje się okrutną bestią.
Wszystkie sceny w których miałoby się pojawić napięcie były absurdalne. Gość zamiast zastrzelić gł. bohatera trzyma go na muszce i z nim rozmawia przez kilka minut, po czym z nim wędruje wciąż rozmawiając tylko po to aby ten mu uciekł. Tak jest praktycznie za każdym razem gdy można by teoretycznie odczuć klimat. Rozmowy na siłę. Cage pytający bez przerwy "dlaczego to zrobiłeś?" nazbyt wyraźnie daje do zrozumienia, że robi to dla widza aby to on usłyszał odpowiedź. Często sam pytając sugeruje odpowiedź co jest rozbrajające i męczące zarazem.
Na końcu powiem tak, skłonności do bycia okrutnym ma każdy. Czy się wybiją czy zostaną w ukryciu, kwestia szeroko pojętej socjalizacji. Można jednak jak mówisz urodzić się z pewnymi "skłonnościami". Tu wcale wychowanie nie ma takiego wielkiego wpływu. Jeśli ktoś jest homoseksualistą to prędzej czy później najprawdopodobniej odczuje to w sobie nawet jeśli będzie wzrastał wśród osób homoseksualnych. Tak samo w drugą stronę. Psychopatia jest niezależna od wychowania. Istnieje i zawsze wyjdzie na wierzch. Kwestia tego jak zostanie ukierunkowana. To, że psychopata będzie zabijał nie jest regułą, tak to tylko w filmach wygląda. Mówiąc bardzo ogólnie psychopatia to upośledzenie płatu czołowego w mózgu co objawia się brakiem uczuć wyższych. Skutkiem tego może być morderca ale także każdy inny. Wyobraź sobie człowieka, który nie ma wyrzutów sumienia, kieruje się tylko wyuczonym prawem i napędza własnymi niepohamowanymi ambicjami. Dokładając do tego bardzo często pojawiającą się wysoką inteligencję tacy ludzie wyrastają na zdolnych i bardzo dobrych w tym co robią.
Pozdrawiam serdecznie.
...film u mnie dostaje 4